Premierze Tusku! Nie szukaj oszczędności w kieszeniach Polaków!

2011-11-18 9:43

Polacy z trwogą oczekują na dzisiejsze wystąpienie szefa polskiego rządu. Premier Donald Tusk (54 l.) wczoraj próbował łagodzić nastroje i dawał do zrozumienia, że bolesnych cięć nie zapowie. Ale już pojawiają się głosy, że czeka nas zaciskanie pasa. Bo rząd będzie, jak zwykle, pieniędzy szukać w kieszeniach zwykłych Polaków. Ludzie w całym kraju mówią mu zdecydowane: precz z łapami od naszych portfeli!

Politycy rządzącej Platformy Obywatelskiej jak ognia unikają spekulowania na temat tego, co zapowie premier. Ale coraz częściej słyszymy, że idzie kryzys, że trzeba się szykować na czarne scenariusze itd. Co nam szykują?

Według spekulacji czarny scenariusz zakłada m.in. likwidację ulgi na jedną lub dwie pociechy. A całkowita likwidacja ulgi na dzieci też jest kusząca, bo można na niej zyskać ok. 6 mld zł rocznie! Co jeszcze można pociąć? Przy silnej recesji możemy się spodziewać nawet podniesienia składki rentowej, podatku VAT i akcyzy. Rozważane jest też wydłużenie wieku emerytalnego oraz likwidacja przywilejów emerytalnych.

Zapytaliśmy Polaków w całym kraju, co o tym sądzą. Mówią zgodnie: precz z łapami od naszych kieszeni. I podpowiadają Tuskowi, gdzie powinien szukać oszczędności.

Ograniczcie kasę dla KRUS Anna Makal (34 l.), adwokat z Warszawy:

- Zabieranie rodzicom ulg podatkowych na dzieci to absurd. Politycy powinni w pierwszej kolejności przyciąć wydatki przeznaczane na rolników i Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Trzeba zwolnić urzędników! Grzegorz Guz (65 l.), właściciel sklepu w Przygodach:

- Po co w Polsce mamy tylu urzędników w dobie skomputeryzowania wszystkich instytucji? Premier może ograniczyć administrację o trzydzieści procent i nikt nie odczuje różnicy.

Zabierz przywileje posłom Stanisław Piotrowski (53 l.), handlowiec z Brańska:

- Uważam, że moż-na sporo zaoszczędzić, likwidując wszelkie przywileje, które przysługują rządzącym i posłom. Przecież oni żyją jakby w innym świecie. Nie wiedzą, z jakimi problemami borykają się zwykli obywatele.

Zabrać służbom mundurowym Stanisław Korba (64 l.), mechanik z Warszawy:

- Rządzący zamierzają się brać za emerytury i podnosić wiek emerytalny? To dobrze. Ale niech się najpierw wezmą za policję i wojskowych. Przecież to skandal, żeby trzydziestoparolatki przechodziły na emeryturę.

Potrzebne są mniejsze urzędy Władysława Kołodziejczyk (35 l.), sprzedawca z Legnicy:

- W urzędach zatrudnionych jest za dużo ludzi. Premier Tusk powinien przede wszystkim zmniejszyć tam zatrudnienie. Urzędnicy siedzą i nie mają co robić, a płaci im się wielkie pieniądze.

Mniej pieniędzy dla polityków Maja Oleksiuk (20 l.), studentka z Lubina:

- Premier powinien zmniejszyć pensje i diety posłom i ministrom. Oni i tak zarabiają więcej niż powinni. Przecież nie poszli do władzy dla pieniędzy. Niech udowodnią, że nie zależy im na przywilejach tylko na obywatelach.

Zacznijcie wreszcie oszczędzać Ludomir Nowakowski (79 l.), emeryt z Siedlec:

- To są tylko pozory. Rząd tak naprawdę nie chce oszczędzać. Zabiera ludziom, a ciągle tworzy nowe ministerstwa. Niech Tusk oszczędza rzeczywiście i potnie swoją administrację.

Zmniejszcie liczbę dyrektorów Joanna Piotrowska (53 l.), gospodyni domowa z Łap:

- Rząd przede wszystkim powinien ograniczyć liczbę stanowisk kierowniczych w administracji, bo w Polsce mamy zbyt dużo niepotrzebnych i nic nierobiących ministrów, dyrektorów, kierowników i ich zastępców.

Trzba zabrać przywileje Monika Dąbrowska (22 l.), studentka z Warszawy:

- Może ktoś powinien zwrócić uwagę, jak ogromne pensje dostają w rządzie ci, którzy siedzą na ciepłym stołku i nic nie robią. Dlaczego nie zaczną oszczędzać na luksusie?

Sprzedajcie luksusowe limuzyny Justyna Przybylska (27 l.), fryzjerka z Legnicy:

- Premier Tusk powinien przede wszystkim zmniejszyć diety parlamentarzystów. Rząd powinien także sprzedać swoje drogie limuzyny, a zakupić tańsze samochody. Daliby wówczas przykład, jak oszczędzać.

Politycy, sami sobie potnijcie Marek Jemiołkowski (39 l.), budowlaniec z Łap:

- Niech rząd obniży swoje pensje, a nie dobiera się do kieszeni Polaków. Moim zdaniem wynagrodzenia rządzących są zbyt wysokie w porównaniu z zarobkami zwykłych ludzi.

Nie kupujcie luksusów posłom Alicja Pietruczuk (19 l.), studentka z Bielska Podlaskiego:

- Słyszałam, że wszyscy polscy posłowie mają otrzymać laptopy. Czy poseł ze swojej sowitej pensji sam nie może sobie kupić komputera? Przecież go na to stać!

Zmniejszcie liczbę ministerstw Piotr Langier (25 l.), żołnierz z Warszawy:

- Myślę, że cięcia powinny się zacząć w samym rządzie Donalda Tuska. Niech premier wreszcie oszczędza na administracji państwowej, biurach, doradcach.

Przestańcie rozdawać nagrody Jan Gil (69 l.), emeryt z Siedlec:

- Często słyszymy, że urzędnicy państwowi dostają po kilkadziesiąt albo kilkaset tysięcy nagrody. Pytam, za co te nagrody? Przecież urzędnik otrzymuje pensję i to nie byle jaką.

Trzeba zmniejszyć liczbę posłów Wiesława Piaszczyk (60 l.), emerytka z Warszawy:

- W Polsce za dużo jest posłów, senatorów i ministrów od wszystkiego. Premier Donald Tusk powinien pomyśleć nad scentralizowaniem ministerstw. Ograniczyłoby to znacznie wydatki.

Nie potrzeba nam tylu polityków Krzysztof Tarasiuk (27 l.), kierowca z Bielska Podlaskiego:

- Chyba każda partia startująca w wyborach do Sejmu obiecywała, że zmniejszy liczbę posłów. Mniejszy Sejm i mniejsze diety dla posłów dałyby na pewno spore oszczędności w budżecie.

Posłowie nie muszą dostawać na biura Agata Kądziołka-Zaport (30 l.), mama z Legnicy:

- Pan premier powinien szukać pieniędzy w rządzie. Zmniejszyć diety posłom i pensje ministrom. Powinien także ciąć koszty prowadzenia biur poselskich.

Zlikwidujcie niepotrzebny Senat Stanisława Krusiec (72 l.), emerytka z Siedlec:

- Rozpatrzyłabym możliwość zlikwidowania Senatu, który - jak uważam - przecież nie jest nam do niczego potrzebny. Inne kraje obywają się bez Senatu. Na pewno byłyby to spore oszczędności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki