Prezydent Komorowski o pomniku przed Pałacem: To dziwny pomysł

2010-08-18 16:20

Na fasadzie Pałacu Prezydenckiego przed kilkoma dniami zawisła tablica ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, ale dla obrońców krzyża to wciąż za mało. Domagają się wzniesienia pomnika, który miałby stanąć obok monumentu księcia Józefa Poniatowskiego. Konserwator zabytków mówi zdecydowane „nie”, a sam prezydent Bronisław Komorowski stwierdza, że to „dziwny pomysł”.

O tym jak wiele kontrowersji wciąż wzbudzają wszelkie symbole upamiętniające tragiczne wydarzenia z 10 kwietnia przekonaliśmy się wczoraj. Szaleniec Eugeniusz P. (71 l.) obrzucił zawieszoną na Pałacu tablicę słoikiem z fekaliami. Mężczyzna przyjechał do Warszawy z Lubelszczyzny i wcześniej był widziany wśród „obrońców krzyża”.

To właśnie strażnicy krzyża najgłośniej domagają się budowy przed siedzibą głowy państwa pomnika upamiętniającego katastrofę pod Smoleńskim. Wojna o monument poróżniła nawet wierzących katolików, którzy podzielili się na wrogie obozy. Haniebną awanturę komentowało już wielu duchownych, hierarchów kościelnych, a teraz głos  w tej sprawie zabrał sam prezydent Bronisław Komorowski (58 l.).

W wywiadzie dla „Polityki” prezydent zauważa, że na konflikcie przed Pałacem Prezydenckim najwięcej traci Kościół. Chociaż nie jest żadną stroną w sporze, właśnie przez zachowanie protestujących, którzy nazywają siebie ludźmi wierzącymi, jego rola w państwie jest szeroko komentowana. Kościół już teraz jest największym przegranym w tym konflikcie.

Komorowski powiedział tygodnikowi, że nie zmienił zdania zarówno w sprawie krzyża jak i pomnika. - Nigdy nie mówiłem o usunięciu krzyża, zawsze mówiłem o potrzebie przeniesienia krzyża w sposób godny, w porozumieniu z władzami kościelnymi w godne miejsce, czyli do kościoła. Szkoda, że nie udała się uroczystość procesyjnego przeprowadzenia krzyża, który mógłby potem pójść z pielgrzymami, ze studentami na Jasną Górę, właśnie jako symbol jedności – uważa prezydent.

Jeśli chodzi o budowę pomnika głowa państwa wypowiada się zdecydowanie, ale ze spokojem. - W demokracji każdy ma prawo tworzyć komitety i występować o budowę pomnika. Każdy ma prawo do dyskutowania o formie czy sposobie budowania pomników – stwierdził.

Pyta jednak „To wydaje mi się dość dziwny pomysł, bo jak przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego stawiać inny pomnik?”.
 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki