Prezydent kręci nosem na zaproszenie premiera

2009-05-11 15:51

Lech Kaczyński nadal zastanawia się, czy przyjechać 4 czerwca na Wawel, gdzie 20. rocznicę wolnych wyborów będzie świętował Donald Tusk. Tymczasem "Solidarność" ogłosiła, że na Pomorzu nie będzie wielkiej demonstracji.

- Jeśli czas pozwoli, prezydent Lech Kaczyński pojawi się 4 czerwca w Małopolsce - odpowiedział premierowi wiceszef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak.

Jego zdaniem, cała sytuacja jest dosyć skomplikowana, bo głowa państwa tego dnia ma bardzo napięty kalendarz. Już wiadomo, że na pewno będzie świętował w Warszawie i Gdańsku. - W tej chwili nie znamy ram czasowych spotkania na Wawelu, ale jeżeli to będzie możliwe ze względu na wcześniejsze zobowiązania, pan prezydent w Krakowie się pojawi - zaznaczył Stasiak.

W sobotę premier zapowiedział, że na uroczystości do Krakowa zaprosi wszystkich premierów, marszałków Sejmu i prezydentów od 1989 roku. - 4 czerwca jest tym dniem, kiedy trzeba pokazać, że jesteśmy zgodni - tłumaczył.

Bezpośrednim powodem, dla którego premier przeniósł obchody z Gdańska do Krakowa, był zapowiadany na czas uroczystości protest stoczniowców. Tymczasem "Solidarność" postanowiła zrezygnować z wielkiej demonstracji. 4 czerwca w Gdańsku odbędzie się jedynie wiec, który nie zakłóci żadnej z zaplanowanych uroczystości.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki