Prezydent Sopotu chce referendum

2009-02-02 14:53

Oskarżony o korupcję prezydent Sopotu Jacek Karnowski chce, aby w referendum mieszkańcy miasta zdecydowali, czy ma pozostać na stanowisku. - Oddaję się w ręce sopocian - mówił.

- Najważniejsze w demokracji jest głos obywateli. Dlatego w referendum proszę o wypowiedzenie się sopocian w tej kwestii. Podporządkuję się każdej decyzji - deklarował Karnowski na konferencji prasowej.

- Jest to mój wniosek o referendum obywatelskie. Nie chce tego robić poprzez Radę Miasta - dodał. Poprosił o podpisywanie się pod wnioskiem o referendum i o udział w głosowaniu. Przypomniał, że aby złożyć wniosek, potrzebne jest trzy tysiące podpisów i aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział co najmniej 30 proc. uprawnionych.

Karnowski opowiadał, jak zmieniało się miasto pod jego rządami. - Pokazują nas jako przykład zmian i sukcesu. My sopocianie jesteśmy wzorem działania. Szczycimy się najmniejszym bezrobociem czy największym odsetkiem ludzi z wyższym wykształceniem - wymieniał.

W ubiegłym tygodniu Karnowski został zatrzymany przez CBA. Tuż przed tym usłyszał osiem zarzutów, siedem o charakterze korupcyjnym i jeden dotyczący działań przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Za Karnowskiego poręczyło wiele znanych osób, m.in. Lech Wałęsa, Jarosław Gowin i abp Tadeusz Gocłowski. Sąd odmówił aresztowania prezydenta Sopotu. - W ocenie sądu materiał dowodowy, który zgromadziła prokuratura, jest na tyle bogaty i na tyle szeroki, że z jednej strony uprawdopodabnia popełnienie czynów, które są zarzucane, z drugiej strony powoduje, że obawa o matactwo, wypaczenie wyników procesu nie istnieje - powiedział dziennikarzom rzecznik gdańskiego sądu Rafał Terlecki.

- Jestem pewien swojej niewinności, gorąco wierzę w oczyszczenie mojego nazwiska. Do końca mojej kadencji zostało 21 miesięcy i wiele rzeczy do zrobienia - mówił dziś Karnowski.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki