Prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa będzie chronić 2000 osób

2010-12-04 14:00

Już w poniedziałek przyleci do Polski z oficjalną wizytą prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew (45 l.). W jego ochronę zaangażowane będą tysiące osób z niemal wszystkich służb. O bezpieczeństwo Miedwiediewa z polskiej strony zadba BOR, policja, ABW, CBŚ, Żandarmeria Wojskowa oraz rzesze lekarzy, strażaków czy saperów. Rosyjski prezydent oczywiście będzie też miał armię swoich ochroniarzy. Jego bezpieczeństwa będzie strzegło w Warszawie dwa tysiące osób!

Prezydent Miedwiediew wraz z małżonką Swietłaną (45 l.) i grupą delegatów przybędzie do Warszawy w poniedziałek przed południem, lądując dwoma samolotami na wojskowej części lotniska na Okęciu. Rosyjski przywódca podróżować będzie swoim osławionym już iłem 96-300. Maszyna posiada wszystkie możliwe wygody, a w kwestii bezpieczeństwa w niczym nie ustępuje amerykańskiemu Air Force One. Para prezydencka na pokładzie ma do dyspozycji pozłacane meble, umywalki, a nawet... prysznic. Wszystkie fotele wykonane są z najwyższej jakości skóry, a w barku obok najlepszych alkoholi znaleźć można też kryształowe kieliszki.

Na Okęciu prezydenta chronić będzie polska żandarmeria oraz Federalna Służba Ochrony - rosyjski odpowiednik polskiego BOR.

- Część tych funkcjonariuszy powinna pojawić się w Warszawie już kilka dni wcześniej. Jest to tzw. grupa rekonesansowa, która sprawdza zabezpieczenia i przekazuje wszelkie szczegóły wizyty stronie polskiej - zdradza nam gen. Grzegorz Mozgawa, były szef BOR, który w 2002 r. zabezpieczał wizytę w Polsce Władimira Putina (58 l.). - Wtedy Putina ochraniało kilkudziesięciu funkcjonariuszy FSO i spora część pracowników ambasady. Teraz może być podobnie - ocenia ekspert.

Po lądowaniu Miedwiediew przesiądzie się do pancernej limuzyny Mercedes S W221. Specjalnie wydłużony samochód wzmacniany pancerną stalą z szybami o grubości kilku centymetrów będzie stanowił główny środek lokomocji prezydenckiej pary w Warszawie. W jego eskorcie podróżować będą głównie Rosjanie, zarówno na motocyklach, jak i w samochodach. Dodatkowego sprzętu jednak ze sobą nie wezmą.

- W 2002 r. większość pojazdów, którymi podróżował prezydent Rosji, była wypożyczona od Polaków. Rosjanie przywieźli jedynie takie rzeczy jak np. samochód łączności - wspomina gen. Mozgawa.

O bezpieczeństwo głowy największego państwa świata zadba też rzesza policjantów, agentów ABW oraz CBŚ. Zaangażowanych zostanie też kilkuset funkcjonariuszy BOR, oddziały saperów oraz psy policyjne poszukujące m.in. materiałów wybuchowych. Nie obejdzie się też bez czujnych oczu snajperów oraz punktów obserwacyjnych usytuowanych zarówno wzdłuż trasy przejazdu, jak i wokół Pałacu Prezydenckiego czy hotelu Hyatt, w którym para prezydencka zatrzyma się na noc.

Pierwszym punktem wizyty Miedwiediewa będzie w południe spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim (58 l.) i jego żoną Anną (58 l.) na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. Następnie prezydenci udadzą się na rozmowy w cztery oczy. Najprawdopodobniej poruszane będą tematy ostatnich przecieków z WikiLeaks, śledztwa smoleńskiego, a także zbrodni katyńskiej. Po południu rozpoczną się rozmowy obu delegacji, zakończone podpisaniem umów polsko-rosyjskich, w tym o współpracy prokuratur oraz transporcie morskim.

Wieczorem rosyjska para prezydencka uda się do hotelu Hyatt położonego tuż obok ambasady rosyjskiej i zamieszka w luksusowym apartamencie prezydenckim. Miedwiediew będzie miał do swojej dyspozycji 160 mkw., specjalnie wyposażoną kuchnię, luksusową łazienkę z marmurową wanną i hydromasażem, a także obszerną sypialnię z kinem domowym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki