Na kominie stojącym tuż przy bramie wejściowej, na wysokości około 40 metrów siedział mężczyzna ubrany w strój hutnika i w kasku na głowie. Okazało się, że desperat protestuje przeciwko grupowym zwolnieniom w hucie i żąda rozmowy z prezesem. Po 6 godzinach zdecydował się zejść na ziemię. Został przewieziony do szpitala na badania.
Protestował na kominie
2009-07-01
5:00
Kiedy kierownik zmiany w hucie "Buczek" w Sosnowcu (woj. śląskie) przyszedł rano do pracy, zastał tam niecodzienny widok.