Festiwal w Mrągowie 2014. Rosjanie zatrzymani w Mrągowie! To "proradziecka propaganda"?

2014-08-21 14:00

Władze Mrągowa odwołały VIII Festiwal Pieśni Patriotycznej i Żołnierskiej, który miał odbyć się w dniach 23-24 sierpnia. Podczas festiwalu miał wystąpić wojskowy zespoł Floty Bałtyckiej z Kaliningradu. Nie spodobało się to prawicowej części miasta, która zarzuciła władzom Mrągowa finansowanie "proradzieckiej propagandy".

W związku z tym burmistrz Mrągowa Otolia Siemieniec poinformowała, że impreza odbędzie się ale w zmienionej formule. Na scenie pojawią się tylko wykonawcy z Polski, którzy będą śpiewać polskie pieśni żołnierskie oraz patriotyczne. Jak podaje TVN24 władze Mrągowa skontaktowały się z partnerami z obowdu kaliningradzkiego i wyjaśniły zaistniałą sytuację. Podkreślając przy tym, że miastu zależy na przyjaznych stosunkach i to nie oni są winni.

"Cel: intergacja oraz współpracja kulturowa"

Jako oficjalny powód odwołania VIII Festiwalu Pieśni Patriotycznej i Żołnierskiej Otolia Siemieniec uznała eskalację walk na Ukrainie i sytuacje polityczną w relacjach polsko-rosyjskich oraz nasilające się protesty różnych środowisk.

Celem festiwalu, który pierwotnie miał sie odbyć w Mrągowie, miała być integracja kombatantów z Polski i Rosji, rozwijanie dobrosąsiedzkiej współpracy na niwie kulturalnej i turystycznej obu narodowości. Jedną z gwiazd na festiwalu miał być właśnie wojskowy zespół Floty Bałtyckiej z Kaliningradu. Na Mazurach pojawić się także mieli przedstawiciele obwodu kaliningradzkiego. Na czele z admirałem Władimirem Jegorowem dowódcą Floty Bałtyckiej i członkiem komitetu wyborczego Władimira Putina.

"Przemoc, zdrada, pogarda dla innych, kult szalonych przywódców"

Stanowczy sprzeciw w ostatnich dniach wobec formy festiwalu wyraziły środowiska prawicowe, zwłaszcza stowarzyszenia "Patriotyczne Mrągowo" oraz "Gazety Polskiej". Wystosowano w tej sprawie list otwarty do burmistrz Mrągowa Otolii Siemieniec, który podpisało 20 przedstawicieli stowarzyszeń, organizacji kombatanckich Armii Krajowej oraz osób prywatnych.

Autorzy w swoim liście piszą "Zło odradza się na naszych oczach. Dzieje tak w tedy  gdy dobrzy ludze milczą. My, Polacy nie możemy promować rosyjskich żołnierskich festiwali patriotycznych. Ten patriotyzm, sowiecki czy rosyjski zawsze jest taki sam, stosowanie przemocy, zdrada, pogarda dla innych, kult szalonych przywódców". Autorów oburza także data festiwalu, która zbiega się z 75. rocznicą podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.

Jerzy Gosiewski poseł PiS i jeden z autorów protestu dla TVN24 stwierdził, że organizatorzy festiwalu mieli dobre intencje, ale nie przemyśleli skutków swoich działań. W obecnej sytuacji geopolitycznej takie imprezy mogą być odbierane jako poparcie dla agresywnych działań władz rosyjskich - dodał poseł.

"Nie mieszajmy polityki w śpiewanie"

Współorganizatorem mrągowskiego festiwalu jest Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. Sekretarz generalny Zarządu Głównego tego związku płk Jan Kacprzak stwierdził, że już wcześniej słyszał o obawach władz Mrągowa, w związku z napiętą sytuacją polityczną miedzy państwami. Stwierdziliśmy jednak, że nie ma powodów mieszać wielkiej polityki do tego festiwalu. Polityka nie powinna przeszkadzać, żeby wspólnie sobie śpiewać pieśni. Rosjanie też są zainteresowani utrzymywaniem kontaktów na tak niskim szczeblu i kultywowaniem przyjaźni między środowiskami byłych żołnierzy - oznajmił sekretarz generalny.

VIII Festiwal Pieśni Patriotycznej i Żołnierskiej organizowany jest od 2007 roku. Przemiennie po obu stronach granicy, ostatnia edycja odbyła w Świetłogorsku. Co roku podczas festiwalu odbywa się konkurs dla młodzieży w kategorii solistów, zespołów, chórów. Warunkiem przystąpienia do konkursu jest wykonanie utowru w języku polskim oraz rosyjskim.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki