Przez Putina tysiące Polaków stracą pracę

2009-01-08 8:00

Czarny scenariusz stał się rzeczywistością! Rosja zakręciła kurek w biegnących do Europy ukraińskich gazociągach. Dostaw błękitnego surowca pozbawione zostały miliony mieszkańców Starego Kontynentu.

Jeśli przerwa w dostawach gazu będzie się utrzymywać, nasze przedsiębiorstwa będą musiały ograniczyć produkcję i zwalniać ludzi! Pracę mogą stracić dziesiątki tysięcy osób. - Dostawy gazu dostarczanego drogą przez Białoruś nie pokrywają w pełni zapotrzebowania naszego przemysłu. Jeśli kryzys będzie się przedłużać, polskie zakłady będą mieć problemy - mówi prof. Stanisław Gomułka (69 l.), ekonomista. Już wczoraj o zmniejszeniu dostaw gazu - o około 15 procent - poinformowały Zakłady Azotowe w Puławach oraz płocki PKN Orlen. Oba przedsiębiorstwa stanęły przed koniecznością zwolnienia obrotów. Podobne ograniczenia grożą innym zakładom na terenie kraju. Mniejsza ilość gazu oznacza mniejszą produkcję, a w perspektywie masowe zwolnienia. Sytuacja jest na tyle poważna, że z inicjatywy premiera Donalda Tuska (52 l.) w czwartek spotkają się w Bratysławie szefowie rządów Grupy Wyszehradzkiej, którzy będą szukać wyjścia z kryzysu gazowego.

Przyczyną kryzysu gazowego w Europie jest spór o ceny tego surowca pomiędzy Rosją a Ukrainą. Po wygaśnięciu umów między oboma państwami Rosjanie kontynuowali transfer gazu do Europy ukraińskimi gazociągami. Jednak w obliczu podejrzeń o kradzież paliwa przeznaczonego dla zachodu zdecydowali się zakręcić kurki. Decyzję zaakceptował sam Władimir Putin (57 l.), premier Rosji. W dramatycznej sytuacji znaleźli się mieszkańcy m.in. Austrii, Węgier, Bułgarii, Słowacji, Czech i Rumunii, którzy nie wiedzą, czy nie zabraknie gazu w ich kuchenkach. Podobne obawy nie są obce Polakom. - Przerażają mnie doniesienia o odcięciu gazu. Zastanawiam się, czy znów nie będę musiała palić w starym piecu - martwi się Eugenia Bogusz (70 l.), emerytka. Może jednak spać spokojnie. Nasze władze zapewniają, że gazu dla gospodarstw domowych nie zabraknie!

To wielki problem

Marek Zuber (36 l.), ekonomista:

- Odcięcie gazu z Rosji to bardzo duży problem dla polskiego przemysłu. Problem, którego nie da się rozwiązać w ciągu kilku tygodni, bo zastąpienie gazu innymi źródłami energii niestety musi potrwać. Czasami jest wręcz niemożliwe. Najczęściej taka wymiana wiąże się też z dużymi kosztami. W niektórych zakładach przemysłowych przejście na inne źródło energii wymagałoby kilku miesięcy. To byłaby wręcz katastrofa. Najbardziej ucierpiałyby takie branże, jak ceramiczna, przemysł ciężki, hutnictwo, a nawet piekarnie. Jeżeli takie zakłady nie będą mogły produkować, to będzie się to wiązać z ryzykiem upadłości i ze zwolnieniami pracowników.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki