Ratujcie mam raka

2008-08-22 4:00

Mała Wiktoria Majewska (4 l.) z Sochocina (woj. mazowieckie) każdego dnia walczy o przeżycie. Osiem miesięcy temu lekarze wykryli u niej raka. Od tego czasu trwa gehenna dziewczynki.

- By moja córeczka mogła żyć, potrzebne są transfuzje krwi. Niestety, Wiktoria ma bardzo rzadką grupę krwi BRh- - mówi Andżelika (26l.), mama chorej dziewczynki, i prosi o pomoc.

Wszystko zaczęło się od tego, że Wiktorię nagle zaczęło boleć kolano.

- Po serii badań okazało się, że nasza córeczka ma raka - opowiada zapłakana mama.

Doszło do przerzutów i dziewczynkę poddano zabiegom chemioterapii. Niestety, to nic nie dało i lekarze stwierdzili, że konieczna jest operacja.

Problem polega na tym, że Wiktoria ma bardzo rzadką grupę krwi. W rodzinie tylko jej tata ma taką, ale jego krew nie wystarcza. Tydzień temu Wiktoria przeszła operację usunięcia guza z brzucha. Potrzebna będzie kolejna transfuzja. Tylko ona może uratować życie dziecku.

- Najstraszniejsze, że krwi ciągle brakuje. Ostatnio czekaliśmy na nią ponad tydzień! - mówi zrozpaczona mama.

Mała Wiktoria ciągle łapie się za brzuszek. - Mamusiu, boli! Kiedy będę już zdrowa? - pyta maluszek.

Mamy nadzieję, że dzięki pomocy Czytelników "Super Expressu" już niedługo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki