Rostowski dorabia sobie na boku. Za wykład bierze 40 000 zł!

2015-08-19 10:06

Bohater "afery taśmowej" były minister finansów i poseł PO Jacek Rostowski (64 l.) dorabia na wykładach udzielanych potężnym instytucjom finansowym. Za jeden taki jednodniowy występ wziął ostatnio 37,6 tys. zł! Po odejściu z polityki bieda więc mu nie grozi.

Kończy się czas Rostowskiego w Sejmie. - W polityce może będę, ale nie będę startował do parlamentu - zapowiedział na antenie TVN 24. To efekt ujawnienia przez tygodnik "Wprost" zapisu jego spotkania w restauracji Amber Room z ówczesnym szefem MSZ Radosławem Sikorskim. - Nadęte babsko (.), stara komuszka - mówił Rostowski do Sikorskiego o partyjnej koleżance Danucie Hübner (67 l.). Potem przepraszał. Oceniając koleżankę. Rostowski jadł foie gras za ok. 69 zł, królika za ok. 80 zł i popijał winem za 700 zł.

Zobacz: POTWARZ dla Kopacz! Duda najpierw zaprosił Szydło

Po aferze taśmowej były wicepremier został odsunięty na boczny tor. Polityk jednak całkiem nieźle sobie radzi. udzielając wykładów. Jak ustalił "Super Express", Rostowski w marcu 2015 roku wygłosił w Paryżu wykład dla JP Morgan, za który dostał w przeliczeniu 37,6 tys. zł. - Dziwi mnie, że JP Morgan gotowa była wydać takie pieniądze na wykład zaledwie byłego ministra. Stawka, jaką dostał, bardziej pasuje do byłego prezydenta. Wypada Rostowskiemu pogratulować fuchy - komentuje doktor Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Niewiele mniej, bo 25 tys. zł otrzymał za inny wykład wygłoszony w listopadzie 2014 roku w Bukareszcie dla Ziarul Financiar. Całkiem przyzwoitą sumkę - 4,2 tys. zł zgarnął też przy okazji konferencji OECD w grudniu ubiegłego roku w Paryżu. Przy takich zarobkach były wicepremier będzie mógł sobie pozwolić nie tylko na najdroższe pozycje w menu, ale też na wygłaszanie najbardziej niestosownych uwag na temat nielubianych partyjnych koleżanek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki