SEKSskandal w REMIZIE w TWARDOGÓRZE. Strażacy podejrzani o MOLESTOWANIE GIMNAZJALISTEK

2013-03-22 3:30

Takiego skandalu w Twardogórze na Dolnym Śląsku jeszcze nie było. Naczelnik miejscowej straży pożarnej Sebastian P. (36 l.) wraz z kolegami miał się zabawiać w remizie z gimnazjalistkami z pobliskiej szkoły. Mężczyzna został już zatrzymany i aresztowany. Jak się dowiedzieliśmy, nie przyznał się do winy. Przyznał się za to jego kolega Andrzej J. (32 l.).

Znajomi strażaków i ich rodziny są w szoku. - Jak to? Oni wielokrotnie ratowali cudze życie. Nie mogliby robić takich rzeczy - powiedziała nam siostra Sebastiana P. i dodała, że brat ma żonę i dzieci...

Co innego twierdzą jednak świadkowie, którzy zeznawali przed śledczymi. Ich zdaniem dziewczęce piski i śmiechy wielokrotnie było słychać z okien remizy. A podejrzani co rusz donosili butelki z alkoholem.

Koleżanki 13- i 14-latek, które były bywalczyniami strażackich imprez, opowiadają z kolei, że dziewczynki miały się potem chwalić przed nimi prezentami od mężczyzn i pieniędzmi...

Prokuratura potwierdza, że postawiono zarzuty dwóm strażakom: Sebastianowi P. i Andrzejowi J.

O konkretach nie chce jednak mówić. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o skłanianie nieletnich do tzw. innych czynności seksualnych. Strażakom grozi za to 12 lat więzienia. Prawda wyszła na jaw najprawdopodobniej wtedy, gdy jedna z dziewczynek opowiedziała o wszystkim psychologowi szkolnemu.

Ze względu na dobro dzieci nikt w gimnazjum nie chce komentować sprawy.

- Andrzej J. przyznał się do winy, natomiast Sebastian P. nie - stwierdza Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Pierwszy z mężczyzn wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym, natomiast Sebastian P. najbliższe 3 miesiące spędzi za kratami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki