Daniel W. to znany zawodnik na Lubelszczyźnie, przy stole do ping-ponga osiągnął niejeden sukces. Ale jako trener nie okazał się wirtuozem. Wyszły bowiem na jaw jego cudaczne metody wychowawcze. A było to częstowanie trawką dwóch nastoletnich juniorów. Jeden z nich dostał zioło od trenera nie mniej niż siedem razy. Drugi - co najmniej dwa razy. Proceder trwał od lutego tego roku. - Daniel W. usłyszał zarzuty nieodpłatnego udzielenia narkotyków osobie małoletniej. Śledczy zarzucają mu również ułatwienie małoletniemu zakupu narkotyków - mówi Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
To właśnie ta pomoc w zdobyciu marihuany zgubiła trenera. Daniel J. wysłał juniorów do swego znajomego, Arkadiusza S., żeby kupili od niego towar. Chodziło o 5 gramów trawki wartej 130 zł. Wszyscy mieli pecha - okazało się, że policjanci z wydziału do zwalczania narkotyków depczą po piętach handlarzowi, zatrzymali dilera i kupców na gorącym uczynku.
Klub zawiesił trenera i dwóch juniorów, a sąd aresztował Daniela J. i jego kumpla Arkadiusza S. na trzy miesiące.
Zobacz też: Gdańsk. Plantacja marihuany w domu spokojnej starości