Dariusz Kiełbasa od najmłodszych lat regularnie chodził do kościoła is łużył jako ministrant w parafii św. Wojciecha w Mrągowie. Po śmierci 27- latka rodzina chciała zamówić mszę świętą, ale proboszcz ks. Wiesław Świdziński odmówił, bo mężczyzna był gejem.
Jak podaje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, proboszcz powiedział rodzinie, że - „ nie chce go mieć w Kościele.
Decyzja proboszcza wzburzyła internautów. Michał Wasiak na stronie Spotted Mrągowo napisał - "Ja mam 19 lat i nie boję ani nie wstydzę się powiedzieć, że gardzę Kościołem i księżmi.
Nie chodzę do kościoła, nie wierzę w żaden Kościół ani księży, ponieważ jak sami widzicie Dariusz wierzył i uczęszczał, a teraz nawet po śmierci nie ma tam dla niego miejsca ponieważ był gejem!
Może dla mnie też nie będzie? Bo jestem rudy? Bo mam tatuaże, a dla kościoła jak widać bycie innym jest niedopuszczalne!" - pisze Michał.
"Przykro mi bardzo z tego powodu, dlatego chciałbym aby wszyscy wierzący pomodlili się za Dariusza do Boga, nie do księdza" - dodaje.