Skradzione choinki były w starej stodole

2008-12-04 3:00

Dociekliwi policjanci nie dali się wpuścić w maliny. Rankiem mieszkaniec Gorzewa (woj. mazowieckie) z przerażeniem spojrzał na plantację świerków swojej córki. Po drzewkach zostały tylko połamane gałązki i stosy igieł.

Na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze. Cwani rabusie kluczyli po lasach, tak by policyjny pościg zgubił trop. Detektywi krążyli długo, aż w końcu dotarli do stodoły w pobliskiej wiosce. 50-letni rolnik próbował zmylić stróżów prawa, opowiadając im bajeczkę, że... nocą kupił świerczki. Grozi mu 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki