Elżbieta Bieńkowska nie zostawi Tuska! Sorry, jadę do Brukseli!

2014-09-04 4:00

To chyba najszybsza kariera w rządzie Donalda Tuska (57 l.). Z urzędniczki Elżbieta Bieńkowska (50 l.) awansowała od razu na ministra, a później wicepremiera. A teraz opuszcza Polskę, by zostać unijnym komisarzem.

Prawdopodobnie do spraw rynku wewnętrznego. Na specjalnej imprezie w swojej willi premier żegnał ją szczególnie ciepło.

Wicepremier Bieńkowska już dzisiaj leci do Brukseli, żeby spotkać się z szefem Komisji Jeanem-Claude'em Junckerem (60 l.). Przesłuchuje on wszystkich kandydatów na członków Komisji Europejskiej. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, wicepremier ma odpowiadać za rynek wewnętrzny. - Jeszcze nic nie jest przesądzone, ale rzeczywiście Elżbieta Bieńkowska jest poważnym kandydatem do Komisji - potwierdza rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska (57 l.).

Jako kandydatkę do KE silnie promuje ją premier Donald Tusk, który ma wielkie uznanie dla wiedzy Bieńkowskiej. Wie jednak, że niezbyt nadaje się do krajowej polityki. Zasłynęła m.in. wypowiedzią skierowaną Polaków, którzy marznęli zimą w pociągach. - Sorry, taki mamy klimat - stwierdziła wicepremier.

We wtorek wieczorem lider PO długo się z nią żegnał na prywatnym przyjęciu w premierowskiej willi. Donald Tusk zaprosił do siebie ministrów, by podziękować im za pracę w swoim rządzie. Nie zabrakło tradycyjnego "Sto lat" i gorących gratulacji.

Zobacz też: Wypadek w Murowanej Goślinie! 18-letni idiota zabił Olę i Kamila. Gnał 140 km/h

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki