Sposoby leczenia przez polskich lekarzy

2013-11-20 1:00

Na przełomie 2010 i 2011 roku Polskie Towarzystwo Chorób Płuc wzięło udział w Europejskim Audycie oceniającym sposób leczenia zaostrzeń u chorych na POChP w oddziałach chorób płuc w Polsce.

Zebrano dane kliniczne o 734 chorych leczonych w 24 szpitalach z powodu zaostrzenia POChP. Wstępne wyniki tego audytu były publikowane w ubiegłym roku. Pokazały, że niektóre schematy leczenia chorych w Polsce odbiegają od wytycznych zarówno polskich, jak i światowych, a także sposobów postępowania przez lekarzy w innych krajach europejskich, szczególnie Europy Zachodniej. Niesatysfakcjonujący jest np. dostęp do rehabilitacji, domowego leczenia tlenem i nieinwazyjnej wentylacji.

Nieodpowiednie leki

Wynik audytu wskazał jednak przede wszystkim, że polski chory na POChP w pierwszej kolejności leczony jest lekami grupy beta-2-agonistów rozszerzającymi oskrzela oraz że duża część chorych leczona jest teofiliną, lekiem stosunkowo słabo rozszerzającym oskrzela. Okazuje się, że Polacy zbyt rzadko leczeni są inną, bodaj najważniejszą grupą leków, jaką są cholinolityki. - Stosowanie cholinolityków u chorych na POChP przede wszystkim rozszerza zwężone oskrzela i zmniejsza ryzyko zaostrzeń choroby - mówi prof. Paweł Śliwiński.

A częste zaostrzenia przyspieszają zmniejszanie się pojemności płuc i w końcu skracają życie chorego. Cholinolityki wpływają także na poprawę jakości życia przez złagodzenie głównego, najbardziej dokuczliwego objawu tej choroby, czyli duszności.

Na polskim rynku dostępne są dwa leki z tej grupy - bromek ipratropium i bardziej nowoczesny, a także skuteczniejszy bromek tiotropium. Pierwszy jest lekiem krótko działającym, więc trzeba przyjmować go cztery razy na dobę, drugi - można stosować w postaci jednej inhalacji na dobę. Leczonych jest nim w Polsce ok. 30 proc. chorych. Dwa nowe długo działające leki cholinolityczne - bromek aklidynium i bromek glikopyronium - przeszły już proces rejestracji w Polsce. Obecnie czekają na uzyskanie refundacji.

Błędne koło leczenia

Skoro wiadomo, jak powinno się leczyć POChP, trudno nie postawić pytania, dlaczego się tego nie robi. Jak mówi prof. Paweł Śliwiński, odpowiedź nie jest taka prosta, ale jednym z zasadniczych powodów jest polski system refundacyjny. W pełni refundowany lek cholinolityczny może być zapisany tylko najciężej chorym na POChP. Ci, którzy mają pojemność płuc stosunkowo dobrze zachowaną, dostają receptę jedynie z 30-procentową zniżką. A ponieważ większość chorych na POChP to ludzie w wieku podeszłym, najczęściej emeryci lub renciści, cierpiący do tego na inne choroby wymagające kosztownego leczenia, lekarze zmuszeni są przepisać tańsze leki cholinolityczne, krótko działające i mniej skuteczne, byle tylko zostały wykupione i stosowane przez pacjenta. Jednak życie pokazuje, że pacjenci rzadko rygorystycznie stosują się do reżimu częstego przyjmowania leku i objawy duszności powracają, częstsze są zaostrzenia choroby, to z kolei sprzyja szybszemu postępowi choroby i w ten sposób zamyka się błędne koło.

Jak temu zaradzić

Profesor Śliwiński twierdzi, że jedynym wyjściem z sytuacji jest objęcie pełną refundacją wszystkich chorych na POChP, ewentualnie z uzależnieniem poziomu refundacji od faktu palenia papierosów, a nie od pojemności płuc. Zwłaszcza że badania pokazują, że efektywność cholinolityków jest największa w początkowym okresie choroby. Spowalniają one rozwój choroby.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki