Sprawiedliwość po radomsku: sędziowie podali do sądu swój sąd i... wygrali!

2014-05-23 16:07

To nie żart! Grupa sędziów z Radomia pozwała do sądu swój sąd. Zrobili to, bo dostawali za małe zwroty pieniędzy za dojazdy pracy. Sprawę wygrali a przesądzili o tym... radomscy sędziowie. Przyznali sędziom ponad 87 tys. zł odszkodowania.

Sędziowie Sądu Okręgowego w Radomiu złożyli pozew przeciwko Sądowi Okręgowemu w Radomiu o odszkodowanie mające być „zwrotem realnych kosztów" dojazdu do pracy - informuje tvn24.pl.

Sędziowie skarżyli się między innymi na rosnące przez lata ceny paliw, oraz koszty eksploatacji pojazdów. Jednak decydującym argumentem był fakt, że ich pracodawca nie zwracał im wszystkich pieniędzy, lecz jedynie 50 proc. stawki ustalonej przez ministra infrastruktury - zamiast 83 groszy zwracano im 41.

Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł jeszcze w 2013 roku. Decyzję o przyznaniu sędziom odszkodowania podjął Sąd Rejonowy w Radomiu, bezpośrednio podległy Sądowi Okręgowemu, w którym pracują sędziowie.

Finansowe roszczenia sędziów poparł również Wydział Pracy i Ubezpieczeń. Tym samym przyznano sędziom 75 tys. zł i dodatkowe 13 proc. odsetek. Sędzia, który wydał wyrok nadał mu „rygor natychmiastowej wykonalności". W efekcie sędziom wypłacono odszkodowanie w dwóch transzach - łącznie ponad ponad 87 tys. zł.

Zobacz też: Gigantyczne odszkodowanie za podanie leku, który zrujnował zdrowie kobiecie. Polka wygrała w sądzie 14 mln dolarów!

Jednak z takim wyrokiem, nie mógł pogodzić się prezes Sądu Okręgowego Grzegorz Wójtowicz, który postanowił odwołać się od wyroku, bowiem fakt iż sędziowie przez lata dostawali jedynie 50 proc. stawki kosztów dojazdu do pracy wynikał bezpośrednio z ustaleń Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Zarządził on, że „w związku z trudną sytuacją budżetu państwa" stosowany będzie zwrot właśnie 50 proc. stawki.

Odwołanie rozpatrzyli sędziowie z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych... Sądu Okręgowego w Radomiu. Apelację odrzucili w związku z czym wyrok w sprawie odszkodowania uprawomocnił się. Co ciekawe jeden z walczących o zwrot pieniędzy sędziów jest również pracownikiem wyżej wymienionego wydziału...

Czytaj również: Chorzy na hemofilię przerażeni. Nie ma pieniędzy na leczenie!

Sprawę zbadało Ministerstwo Sprawiedliwości i stwierdziło, że sędziowie powinni wyłączyć się ze sprawy, że naruszone mogły zostać zasady etyki, po czym zwróciło się do Krajowej Rady Sądownictwa o przyjrzenie się sprawie.

„Wydaje się, że relacje zawodowe, czy też osobiste pomiędzy sędziami sądów radomskich (...) nakazywały rozważenie skorzystania z instytucji wyłączenia sędziego"- czytamy na portalu „tvn24.pl" fragment pisma skierowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości do Krajowej Rady Sądownictwa.

Aby otrzymywać codziennie darmowy newsletter naszego serwisu kliknij TUTAJ

KRS nie podjęła jeszcze decyzji co do dalszych kroków w sprawie sędziów z Radomia.

- Dla nas to jedynie sygnał od ministra sprawiedliwości. Musimy najpierw sprawdzić, czy sędzia, który przewodniczył sprawie, powinien wyłączyć się z orzekania, a sprawa nie powinna być przekazana do sądu w innej miejscowości - czytamy na portalu „tvn24.pl" fragment wypowiedzi rzecznika KRS Wademara Żurka.

Sprawę opisał portal „tvn24.pl".

Wiadomości Se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki