Pracy w porno biznesie Klaudia się nie wstydzi.
- Ja naprawdę lubię to robić - opowiada. - Faceci na planie są bardzo przystojni...
Do branży erotycznej trafiła, bo chciała dorobić. Na co dzień jest szwaczką w jednej z podłódzkich miejscowości. Zarabia tam grosze, a na utrzymaniu ma dorastające dziecko.
- Pewnego dnia przeczytałam ogłoszenie o castingu do filmu erotycznego - wspomina Klaudia. - Przemyślałam wszystkie "za" i "przeciw" i zdecydowałam się. Brakowało mi pieniędzy. Pomyślałam wtedy, że gra w filmach to doskonały sposób na podreperowanie domowego budżetu.
Przeczytaj koniecznie: Charlie Sheen urządził orgię z pięcioma gwiazdami porno! To mogło go zabić!
Na castingu musiała się rozebrać i zaprezentować swoją figurę. Wtedy jeszcze seksu nie było. Ale już wkrótce kochałą się na oczach innych. Bo błyskawicznie dostała rolę w pierwszym filmie. Jego twórcy nie szukali seksbomby, ale przeciętnej dziewczyny. Klaudia pasowała więc idealnie.
- Na początku byłam trochę nieśmiała - wspomina. - Ale im dłużej film był kręcony, tym robiło się przyjemniej.
Później dostawała kolejne propozycje. - Płacili od 400 do 700 złotych za rolę - mówi. - Nareszcie byłam w stanie coś odłożyć, kupić dziecku fajny ciuszek.
Jak sama twierdzi, role w filmach porno niewiele ją zmieniły. Wciąż pracuje przy maszynie do szycia. Poza tym zajmuje się domem - pierze, sprząta, gotuje. Może tylko trochę lepiej się ubiera i ma lepsze kosmetyki.
A co na jej podwójne życie mówi najbliższa rodzina? - Domyślają się, że gram w takich filmach, ale nic nie mówią - wyjaśnia Klaudia.