Prokuratura postawiła mu zarzut przyjęcia łapówek. Śledczy podejrzewają, że polityk miał otrzymać łącznie 96 tysięcy złotych.
Wojciech B. nie przyznaje się do zarzutu. Według nieoficjalnych informacji chodzi o interesy z Zakładem Energetyki Cieplnej w Starachowicach.