W dzikiej furii zamordował nam mamusię

i

Autor: red se

Staruszek zadźgał sąsiadkę, bo... chciała przyciąć drzewo [ZDJĘCIA, WIDEO]

2019-01-23 14:26

W Sądzie Okręgowym w Białymstoku (woj. podlaskie) ruszył proces 72-latka oskarżonego o krwawy mord, jakiego dokonał na swojej sąsiadce Irenie Kondratiuk (+55 l.). Poszło o rozłożysty dąb rosnący na granicy posesji skonfliktowanych rodzin. Kobieta wynajęła ekipę z podnośnikiem do podcięcia gałęzi spornego drzewa, a kiedy przystąpili do pracy, starszy pan rzucił się na 55-latkę z kuchennym nożem i zasztyletował ją na oczach robotników.

Do krwawej jatki doszło w lutym 2018 roku w miejscowości Czyże na Podlasiu. Przed paroma miesiącami sprowadziła się tu Irena Kondratiuk (+55 l.).

Irena Kondratiuk (+55 l.)

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express

– Mama niedawno przeszła na emeryturę i chciała spędzić ją w spokoju w domu po swoich rodzicach – opowiadają dzieci kobiety, Łukasz (27 l.) i Agnieszka (34 l.).

Posesja zajmowana przez 55-latkę sąsiaduje z gospodarstwem 72-letniego rolnika J.M. (sąd zakazał publikacji wizerunku mężczyzny oraz nakazał ograniczyć podawanie jego danych do inicjałów imienia i nazwiska). Na granicy ich działek rośnie wielki dąb, którego gałęzie chylą się niebezpiecznie nad zabudowaniami gospodarczymi pani Ireny. Kobieta bała się, że w każdej chwili mogą runąć na ziemię i do ich podcięcia wynajęła specjalistyczną ekipę z podnośnikiem. Robotnicy przystąpili do dzieła, a 55-latka z dołu przyglądała się ich pracy. Nagle w J.M. jakby wstąpił diabeł. Nie zważając na swój wiek, niczym młodzik przeskoczył przez ogrodzenie, dopadł do sąsiadki i zadał jej kilka ciosów nożem kuchennym.

– Z góry wyglądało to tak, jakby bił tę panią pięścią. Zjechaliśmy z kolegą na dół i wtedy zobaczyliśmy krew i nóż w jego ręku – tłumaczył przed sądem jeden z pracowników.

Robotnicy rzucili się kobiecie na ratunek. Jeden próbował obezwładnić agresora konarem drzewa, drugi straszył go uruchomioną piłą motorową. To jednak było za mało na rozwścieczonego 72-latka. Leżącej na ziemi, śmiertelnie rannej kobiecie zadał jeszcze trzy ciosy nożem i dopiero wtedy odpuścił. Nie próbował nawet uciekać. Na przyjazd policji czekał spokojnie w swoim domu.

– Konflikt pomiędzy naszymi rodzinami trwał od lat, ale nic nie wskazywało na to, aby sąsiad mógł zrobić coś tak potwornego. Był raczej spokojny, nie nadużywał alkoholu – tłumaczą dzieci pani Ireny.

Dzieci Ireny Kondratiuk, Łukasz (27 l.) i Agnieszka (34 l.)

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express

W Sądzie Okręgowym w Białymstoku, niemal rok po dramatycznych wydarzeniach, rozpoczął się proces 72-latka. Podczas pierwszej rozprawy starszy pan miał kłopoty ze słyszeniem słów sędziego, odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Te części procesu, które będą dotyczyć stanu jego zdrowia psychicznego, decyzją sądu nie będą dostępne dla mediów. Mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie.

Sąd Okręgowy w Białymstoku. Proces J.M.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki