Strajk generalny związkowców sparaliżuje Śląsk

2013-03-26 3:00

Tramwaje i autobusy nie wyjadą w trasy. Produkcję wstrzymają największe zakłady przemysłowe. Kolejarze zatrzymają pociągi. Tak wyglądać ma strajk generalny, który na dziś zapowiedzieli śląscy związkowcy.

- Chcemy pokazać rządowi naszą siłę. I że jest to siła, z którą musi się zacząć liczyć - zapowiadał wczoraj Bogusław Ziętek (49 l.), przewodniczący związku Sierpień '80.

Jak duże to będą protesty, pokazują liczby. Bowiem według wstępnych szacunków w strajku ma wziąć udział około 150 tysięcy osób. I nie będę to tylko kolejarze i pracownicy komunikacji. W akcji swój udział zapowiedzieli też pracownicy śląskich hut, kopalń, szkół, przemysłu zbrojeniowego i ciepłowniczego. Jeśli plany związkowców się powiodą, Śląsk zostanie sparaliżowany na kilka godzin! Bowiem strajk mimo że miał trwać dwie godziny, odbywać się będzie wymiennie! A rozpocznie się rankiem. Na trasy od godz. 3.15 nie wyjadą tramwaje. Natomiast kiedy już ruszą, rozpocznie się strajk kierowców autobusów, który potrwa do godz. 6. Z kolei od 8 do 10 nie będą kursować pociągi. O tej samej godzinie ma się też rozpocząć protest w szkołach.

Jak wyjaśniają związkowcy, strajk generalny ma zmusić rząd do podjęcia konkretnych działań. Jest to m.in. ograniczenie stosowania umów śmieciowych, likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia, zaprzestanie likwidowania szkół, zachowanie emerytur pomostowych oraz ochrona przemysłu i miejsc pracy na Śląsku i w Zagłębiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki