Strażacy chcieli zażartować. Burmistrz walczy o wzrok [ZDJĘCIE]

2017-06-28 12:45

Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego, miał makabryczny wypadek. Na festynie w Radnicy strażacy ochotnicy złapali go za ręce i wystrzelili wodę pod ciśnieniem w twarz burmistrza prosto z armatki wodnej. To miał być żart, ale zakończył się tragicznie. Cebula wylądował w szpitalu, zalany krwią, a teraz walczy o wzrok. Pełnomocnik składa doniesienie do prokuratury.

Marek Cebula burmistrz Krosna szyte oczy po żarcie strażaków

i

Autor: Archiwum serwisu Zdjęcie szytych oczu wrzucone przez burmistrza Krosna, Marka Cebulę, który padł ofiarą żartu strażaków.

Incydent wydarzył się 24 czerwca w Radnicy. Pierwsza opisała go "Gazeta Lubuska". Jak podaje, do wypadku doszło wieczorem, po meczu siatkówki plażowej, w której brał udział Marek Cebula. Strażacy podbiegli do burmistrza Krosna Odrzańskiego, złapali za ręce i dla żartu wystrzelili mu w twarz wodę pod ogromnym ciśnieniem z armatki wodnej zamontowanej na wozie strażackim. - Twarz burmistrza Cebuli zalała się krwią. Wiem, że woda wybiła mu z oczu szkła kontaktowe - powiedział gazecie jeden ze świadków zdarzenia. Marek Cebula natychmiast trafił do szpitala. Odniósł spore obrażenia - nie widzi na jedno oko, a na drugie ledwo. Powieka widzącego oka musiała być zszyta 4 szwami. - To miał być głupi żart, a skończyło się tragedią. Nawet ciężko to komentować. Teraz najważniejsze jest, żeby odzyskał wzrok, nic innego się nie liczy - skomentował dla "Gazety Lubuskiej" Grzegorz Garczyński, wiceburmistrz Krosna Odrzańskiego. W rozmowie z reporterem TVN24 wyjaśnił też, że nieodpowiedzialny strażak ochotnik chciał schłodzić burmistrza Cebulę.

Nieoficjalne ustalenia "Gazety Lubuskiej" wskazują no to, że strażaków miał namawiać do żartu starszy stażem strażak ochotnik. Gazeta dotarła też do Roberta Kornalewicza, pełnomocnika burmistrza Cebuli. – Zostało złożone do prokuratury zawiadomienie dotyczące ciężkiego uszkodzenia ciała – powiedział. Teraz lekarze walczą o wzrok burmistrza. Czekać go może nawet półtoraroczna rekonwalescencja.

ZOBACZ: Udry: Strażacy URATOWALI... konia tonącego w bagnie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki