Strażniczka miejska popełniła samobójstwo. Przez MANDATY?!

2014-03-24 14:28

Strażnicy miejscy z Gdańska są w szoku! Ich koleżanka z pracy, Barbara K. powiesiła się po tym, jak usłyszała zarzuty w sprawie fałszowania dokumetów. Mówią wprost - to przez szefostwo, dla którego liczą się tylko słupki.

O nieprawidłowościach w straży miejskiej w Gdańsku słychać było od jakiegoś czasu. Sprawą w końcu zajęła się prokuratura i okazało się, że od 2008 r. w referacie wykroczeń fałszowano dokumenty! Zarzuty w tej sprawie usłyszała już 56-letnia funkcjonariuszka, Barbara K.

Według nieoficjalnych informacji "Faktu" kobieta robiła przekręty w papierach. - Aby zadowolić swych przełożonych. Niewykluczone też, że czyniła tak na wyraźne polecenie... - twierdzi gazeta.

Miało to polegać na tym, że referat wykroczeń nie wzywał na przesłuchania strażników, którzy wystawili nieprzyjęty mandat, choć ma taki obowiązek. W ten sposób nie były one weryfikowane i łatwo było zawyżać statystyki.

Barbara K. była tak załamana zarzutami, że nie wytrzymała presji i powiesiła się. Po jej samobójstwie w gdańskiej straży miejskiej zawrzało. Jak pisze "Fakt", funkcjonariusze za śmierć koleżanki obwiniają przełożonych.

Zobacz też: Strażniczka pozwała pana Emila, bo sprawdzał jak pracuje

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki