Świadkowie pogrążają pirata z Targówka

2017-03-13 3:45

Adrian M. (25 l.) twierdzi, że nie prowadził mercedesa, który w grudniu 2015 r. zabił na Bródnie Magdę Sosnowską (+16 l.). Ale laweciarz, który zabrał rozbite auto po wypadku, dokładnie pamięta, kto prosił go o pomoc. Zeznania obciążające oskarżonego złożył także mechanik samochodowy i. rodzony brat!

Pirat z Bródna twardo trzyma się swojej wersji. Nie jechał mercedesem, nie spowodował wypadku, więc tym bardziej 28 grudnia nie uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając zmasakrowaną ofiarę bez pomocy. Ale na ostatniej rozprawie przesłuchany został Michał T., właściciel lawety, który rozłożył na łopatki linię obrony pirata.

- Około godziny 15.30 zadzwonił do mnie oskarżony, którego w telefonie wpisanego mam jako "Adrian Praszka". Powiedział, że miał wypadek i czy mógłbym po niego przyjechać. Spieszył się - zeznał. Spotkali się na stacji benzynowej przy Makro w Ząbkach. Adriana przywieźli koledzy i razem z laweciarzem udali się na osiedlowy parking, gdzie stał mercedes. - Dali mi adres blacharza w miejscowości Mokra Wieś. Nie chcieli jechać ze mną. Auto miało rozbitą przednią szybę i wygięty prawy błotnik. W środku było szkło - opowiedział laweciarz i przyznał, że nie przyszło mu do głowy zapytać, jak te uszkodzenia powstały. O tym, że holował auto, które na ul. Świętego Wincentego zabiło 16-latkę, dowiedział się dopiero, gdy zatrzymała go policja.

Później zeznawał sam mechanik. Adam S. przyznał, że gdy przywieziono mu mercedesa, było za ciemno na oględziny. Ale rano był pewien, że auto nie zderzyło się z innym pojazdem, tylko z człowiekiem albo zwierzęciem. Zadzwonił do Adriana i kazał mu zabierać wrak. 30 grudnia po auto przyjechał jeden z kolegów oskarżonego i porzucił je w lesie w Przykorach, w okolicach Wyszkowa. Tam następnego dnia mercedesa znalazła policja.

Auto należy do Joanny K., czyli ciotki Adriana. Kobieta, zeznając pod przysięgą, twierdziła, że nigdy nie widziała chrześniaka za kółkiem. Natomiast jego brat Filip M. powiedział przed sądem, że to właśnie Adrian korzystał z tego samochodu.

Zobacz: Policjant ZGINĄŁ na torach. Tragedia w Pęgowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki