Młodszy syn następcy tronu Karola i nieżyjącej Diany wywołał kolejny obyczajowy skandal. Podczas wakacji w Namibii wciągał wódkę nosem, lizał sutki swoich kolegów i pozował do zdjęć, wykonując wyuzdane gesty!
Wybryki Harry'ego zostały utrwalone nie tylko na fotografiach. Znajomi, z którymi książę wybrał się na egzotyczną wycieczkę, nakręcili arcyciekawy film z członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej w roli głównej. A na nim można zobaczyć, jak Harry kilka razy wciąga alkohol nosem, przykleja kieliszek do swoich sutków, a sutki swoich kolegów z uśmiechem na ustach wylizuje!
- Alkohol wlewany do nosa mógł nawet zabić Harry'ego! - podkreśla prof. Ian Gilmore z Royal College pytany o to, jakie mogły być skutki "ekstremalnej" zabawy księcia.
Rodzina królewska, niewzruszona wydarzeniami z Namibii, milczy. Jedynie anonimowy mieszkaniec pałacu królewskiego postanowił zabrać w tej sprawie głos. - Wszyscy, którzy znają Harry'ego, wiedzą, że lubi wódkę - stwierdził informator.
Jedno jest pewne: Harry tymi wybrykami szkodzi przede wszystkim wizerunkowi swoich najbliższych.
Inne wyczyny księcia
W 2002 r. książę przyznał się, że już jako nastolatek palił marihuanę i pił alkohol.
Jest stałym bywalcem londyńskich klubów. W jednym z nich pobił fotoreportera, który zaczaił się na niego pod barem.
W 2005 r. Harry wybrał się na bal przebierańców w mundurze niemieckiego żołnierza, ze swastyką na ramieniu.