Szef MSWiA ostrzega powodzian: Nie wracajcie do zalanych domów

2010-05-25 13:02

Wielka woda powoli opada, ale to nie koniec koszmaru tysięcy ofiar powodzi. Ludzie chcą w końcu wrócić do swoich domów, oszacować straty i rozpocząć remonty, w wielu przypadkach powrót do normalności jest jednak niemożliwy. Zalane budynki grożą zawaleniem albo nadają się do rozbiórki. Jerzy Miller, szef MSWiA ostrzegał, by powodzianie uważali, bo grozi im niebezpieczeństwo.

Najgorzej jest wciąż na zatopionych terenach w okolicach Sandomierza (woj. świętokrzyskie) i Tarnobrzega (woj. małopolskie). Chociaż poziom wody w niektórych miejscach opadał nawet o metr i mieszkańcy mogliby dostać się do swoich domów, to powinni trzymać się na baczności.

Na konferencji prasowej minister Miller apelował do ewakuowanych, by na własną rękę nie wracali do zniszczonych budynków. - Woda mogła zostawić w wielu miejscach "niespodzianki" - podmycia, dziury. Sytuacja jest ciągle niebezpieczna. Proszę o maksimum cierpliwości i powroty tylko w towarzystwie służb ratowniczych – mówił szef MSWiA.

Minister przewiduje, że sytuacja powodziowa na Wiśle powinna się ustabilizować w najbliższych dwóch dniach. Fala kulminacyjna na rzece dotarła właśnie do Tczewa gdzie poziom wody podniósł się do 10 metrów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki