To był zamach

2009-06-07 7:00

Ta katastrofa wstrząsnęła całym światem, a wciąż nie wiadomo, co stało się z airbusem A330-200. Gdzie spoczęło 228 ciał pasażerów? Same pytania bez odpowiedzi. Mało tego - okazało się, że wrak, na który natknęli się w oceanie ratownicy, nie należy do zaginionego samolotu! Poprosiliśmy o pomoc wybitnych polskich jasnowidzów. I to, co zobaczyli, jest przerażające: to był zamach!

Rodziny ofiar - w tym dwóch Polaków: Piotra Szweda (33 l.) i Roberta B. - pogodziły się już ze stratą bliskich. Wszyscy czekają teraz na odpowiedź, co się stało. Jeśli ratownicy nie znajdą szybko czarnej skrzynki, pytanie to już na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.

Jednak słynny jasnowidz Krzysztof Jackowski (46 l.) był w stanie zobaczyć ostatnie chwile na pokładzie pechowego samolotu. - Widzę, jak jeden z pasażerów wstaje. I to musiało stać się właśnie wtedy! Widzę słup ognia, to przyszło z prawej strony - opowiada rozgorączkowany.

Co się stało? - Na pewno nie awaria - mówi z przekonaniem wróż Norman (71 l.). - Za tym stała jakaś grupa, widzę tu ogromne pieniądze. Komuś zależało, aby ci ludzie zginęli - mówi wpatrzony w zdjęcie Piotra Szweda.

Wpływ złej siły zewnętrznej dostrzega też wróżka Aneta (39 l.). - Samolot został wciągnięty w jakąś pułapkę, przez zewnętrzne siły. Nie wykluczam terrorystów - mówi z przekonaniem.

Eksperci nie kontaktowali się ze sobą, każde działało samodzielnie. Czy to przypadek, że są aż tak zgodni?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki