Pani Aleksandra pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego. W Łodzi studiuje w słynnej „filmówce”, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek, chętni mogli obejrzeć transmisję rozdania Oskarów. Młoda kobieta skorzystała z okazji. Po godzinie 5 rano postanowiła wrócić do akademika. Tego, co działo się później, nie zapomni do końca życia.
W pobliżu szkoły została napadnięta przez nieznajomego mężczyznę, który zaczął ją bić, wyzywać i chciał zgwałcić. Gdy w pobliżu pojawili się przechodnie, sprawca – jak gdyby nigdy nic – po prostu się oddalił.
Przerażający opis tych wydarzeń studentka zamieściła na swoim profilu na Facebooku. Zarzuciła przy tym policji i pogotowiu brak odpowiedniej reakcji na jej krzywdę. Policjanci zaprzeczają, a już po kilkudziesięciu godzinach od nagłośnienia sprawy zatrzymali 29-letniego podejrzanego. Niedługo potem do śledczych zgłosiła się kolejna kobieta napadnięta przez tego samego mężczyznę. Za usiłowanie gwałtu grozi mu teraz do 12 lat więzienia.