W aktach zgonu pasażerów Tu-154 różne godziny śmierci. Kiedy zginęli?

2010-07-27 11:52

Po katastrofie prezydenckiego samolotu na miejscu tragedii panował chaos. Rosyjscy patamorfolodzy, którzy w aktach zgonu wpisywali godzinę śmierci pasażerów nie wiedzieli jeszcze dokładnie kiedy nastąpiło zderzenie z ziemią. To prawdopodobnie dlatego w co najmniej jednym przypadku zapisano, że śmierć nastąpiła kilkanaście minut po katastrofie.

Czy wszyscy zginęli od razu? A może któryś z pasażerów przeżył zderzenie z ziemią i skonał we wraku maszyny? „Nasz Dziennik” spekulował wczoraj, że kilku pasażerów Tu-154M ma wpisaną późniejszą  godzinę śmierci. Samolot rozbił się o godz. 8.41, a według rosyjskich śledczych niektóre ofiary umarły między 8.50 a 9.00.

Reporter rmf fm dociekał dlaczego godzina z aktów zgonu nie zgadza się z rzeczywistym czasem katastrofy.

- Te rozbieżności to prawdopodobnie wynik bałaganu, jaki panował podczas identyfikacji zwłok w moskiewskim laboratorium. Być może wynika to z niechlujstwa lub wiąże się z brakiem w chwili śledztwa sprecyzowania, o której dokładnie nastąpił zgon osób pokrzywdzonych -  wyjaśnia rmf fm Rafał Rogalski pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy.

Który z pasażerów tupolewa miał według Rosjan zginąć dopiero kilka minut po zderzeniu z ziemią. W aktach zgonu m.in.. posła PiS Zbigniewa Wassermana jako godzinę śmierci wpisano 8.56, czyli 15 minut po katastrofie.

Rodziny ofiar, z którymi rozmawiało rmf fm też są zdania, że w  momencie wykonywania oględzin zwłok moskiewskim laboratorium nie była jeszcze znana dokładna godzina zderzenia samolotu z ziemią. Najprawdopodobniej dlatego wpisywano godzinę między 10.50 a 11.00.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki