Wągrowiec. Złodziej okradł sklep, a później ukrył się w sądzie

2014-07-08 3:40

A to spryciarz! Okradł sklep, a przed stróżami prawa - w myśl zasady, że pod latarnią najciemniej - ukrył się w… sądzie. Teraz szuka go policja w całym kraju, a mundurowi z Wągrowca (woj. wielkopolskie) płoną ze wstydu, że pierwsi nie dorwali złodziejaszka.

Było wczesne popołudnie, gdy złodziej wszedł do sklepu w centrum Wągrowca. Dał nura za ladę i z kasetki na pieniądze wyciągnął plik banknotów. Zauważyła to ekspedientka. - Od razu zareagowała, chwyciła nawet mężczyznę za koszulę i rozerwała mu ją, ale rabuś uciekł - mówi st. post. Dominik Zieliński z policji w Wągrowcu. To, co wydarzyło się potem, przypomina gangsterską komedię omyłek.

Czytaj też: Złodziej "Czyścioch" kradł mydło i pumeks!

Złodziej schronił się w pobliskim sądzie. Paradował po nim długo, co uwieczniły kamery monitoringu. A policjanci rozglądali się bezradnie dookoła sklepu. W końcu ściągnęli psa tropiącego. Ślad zapachowy doprowadził do budynku Sądu Rejonowego w Wągrowcu . Jednak złodziej już się ulotnił. Teraz szuka go policja w całym kraju. - Prosimy wszystkich, którzy wiedzą, gdzie przebywa ten mężczyzna, o kontakt z nami - mówi st. post. Zieliński.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki