Warszawa uratowana: Przesiąk na Wale Zawadowskim opanowany! Wisła ma 749 cm

2010-06-09 10:34

Dramatyczna akcja umacniania Wału Zawadowskiego zakończyła się sukcesem! Przez całą noc strażacy, żołnierze, więźniowie i wolontariusze układali worki w Wilanowie, gdzie woda z Wisły zaczęła przeciekać przez zaporę. Wał Zawadowski przepuszczał wodę na długości 500 metrów, ale na szczęście sytuacja jest już opanowana. Od kilku godzin Wisła utrzymuje się na poziomie 749 cm.

Kulminacyjna fala powodziowa na Wiśle, która w nocy doszła do stolicy, spędzała sen z powiek służbom ratowniczym. Niestety spełniły się najczarniejsze scenariusze władz miasta. Tuż przed godz. 22, zanim jeszcze wielka woda dotarła do Warszawy, w jednej z dzielnic, na Dolnym Wilanowie zaczął przesiąkać wał.

Na miejscu błyskawicznie pojawiały się dodatkowe ekipy strażaków, żołnierzy, więźniów i ochotników, którzy rozpoczęli dramatyczną walkę z żywiołem. Wał Zawadowski przesiąkał na odcinku aż 500 metrów, między ulicą Korzenną i Spiralną. Służby ratownicze w obawie przed przerwaniem zapory, w miejscu, gdzie pojawił się przesiąk, ułożyli 700-metrową opaskę z geowłókniny.

Tuż przed północą na Wał Zawadowski przyjechała prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która osobiście obserwowała akcję obronną wału, przypatrywała się też, jak rośnie poziom wody w Wiśle.

Ekipy strażaków i wspierających ich służb ułożyły około 30 tysięcy dodatkowych worków z piachem. Na szczęście Wał Zawadowski udało się zabezpieczyć i nie trzeba było ewakuować mieszkańców Wilanowa.

Poziom wody w Wiśle już nie rośnie, zatrzymał się na 749 cm, ale sytuację na wałach cały czas monitorują służby. Fala kulminacyjna na rzece ma się utrzymać nawet przez 3 dni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki