Dopalacze z dostawą do domu. Prowokacja Super Expressu

2015-07-14 9:58

Zwalczanie dopalaczowego biznesu to walka z wiatrakami! W stolicy bez problemu można zamówić to świństwo. Za kilkadziesiąt złotych śmiercionośną truciznę można zamówić z dostawą do domu. Diler przywiózł niebezpieczny metafedron taksówką!

Co kilka miesięcy sprytni handlarze zmieniają słownictwo, pod przykrywką którego sprzedają dopalacze. Aktualnie to świństwo jest sprzedawane jako środek pochłaniający wilgoć czy jako dodatek do środków czyszczących. Kokolino, Baka, Magic Apple, Czeszący Grzebień - to tylko niektóre z nazw dopalaczy dostępnych niemalże od ręki. Sięgają po nie coraz młodsi ludzie chcący popaść w kilkugodzinny stan euforii, choć często przeradza się to w stan niekontrolowanej agresji. Po wpisaniu odpowiednich haseł w internecie pojawi się mnóstwo ogłoszeń oferujących na przykład składnik do "badań chemicznych".

Anonimowy bohater opowiedział nam, jak w godzinę zdobył narkotyk - niebezpieczne 3 mmc, czyli metafedron. - Wpisałem w wyszukiwarkę odpowiednie hasło i od razu wyskoczyło mi mnóstwo ogłoszeń, że niby dostarczają jakieś środki do badań i żeby ich nie zażywać. Zadzwoniłem i diler powiedział, że w ciągu godziny mi przywiezie gram za 60 złotych i 20 złotych za dowóz - mówi nasz bohater.

Najpierw pod wskazanym adresem pojawiła się tzw. czujka - chłystek, który bacznie obserwował okolicę, sprawdzając, czy to nie policyjna zasadzka. Po jakimś czasie nadjechał sam diler. Dla niepoznaki pod blok przyjechał taksówką. Był bardzo ostrożny, nie wysiadał z auta. Targu dobił dosłownie w kilkanaście sekund. - Kazał wsiąść do środka. Wszystko trwało bardzo szybko. Dałem kasę, a on mi towar. Powiedział, że najlepszy, jaki jest, i dodał, że dopalaczowy biznes w stolicy się kręci w najlepsze - mówi bohater. Na szczęście nasz informator od razu pozbył się dopalacza, inaczej mógłby wylądować w szpitalu.

Zobacz: Mocarz - dopalacz: SKŁAD, DZIAŁANIE, SKUTKI ZAŻYWANIA "Wystrzeliło mi mózg"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki