Szok! Wassermann chwali komisję hazardową

2010-01-06 6:21

Zbigniew Wassermann (61 l.) został przesłuchany przez komisję ds afery hazardowej. I w przeciwieństwie do zeznającej wcześniej Beaty Kempy (44 l.), był zadowolony!

- Momentami to była zupełnie przyjemna rozmowa, która powinna się była odbyć przy kawie i nie w tej scenerii. Miała czasami taki charakter ciepły, przyjazny, jakby ktoś chciał nadrobić złe wrażenie z poprzedniego spotkania  – stwierdził były koordynator służb specjalnych w rządzie PiS. Wcześniej jednak, nie był w tak dobrym humorze, gdyż przez kilka godzin sejmowi śledczy, zamiast zajmować się  kulisami powstawania ustawy hazardowej,  próbowali ustalić wykształcenie Beaty Kempy z PiS.

- Komisja jest nieprzygotowana do zadawania pytań; nie ma dokumentów, nie ma eksperta, sposób prowadzenia posiedzenia jest dramatyczny. Komisja śledcza tak zaskakująco się zachowuje, że nie wiem, czy nie będą mnie pytali o rozmiar butów i o wymiary w pasie. Dobrze, że dzieje się to za zamkniętymi drzwiami – mówił polityk tuż przed wejściem na salę.

Jednak zdaniem przesłuchujących go posłów, jego zeznania (utajone na wniosek komisji) niewiele wniosły do całej sprawy. - Przesłuchanie w trybie niejawnym niczego nie zmieniło w sprawie tego, że posłowie PiS zostali wyłączeni z prac komisji. Decyzja w tej sprawie została politycznie podjęta. Zmienić coś może tylko dobra wola polityków PO, a tej chyba brakuje – ocenił Bartosz Arłukowicz (39 l.) z SLD, odnosząc się tym samym do wykluczenia ze składu komisji obu polityków PiS.

Za dwa tygodnie tj 19-22 stycznia, komisja będzie przesłuchiwać kluczowych świadków: Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki