Mężczyzna wracał wieczorem z przesłuchania, podczas którego tłumaczył się z kolizji, którą spowodował kilka godzin wcześniej. Wjechał wtedy autem w ogrodzenie posesji w Olszewicy. Ani myślał wracać do domu pieszo - ukradł po drodze volkswagena, którego ktoś zostawił na ulicy z włączonym silnikiem. I w ciągu kilkudziesięciu minut trafił z powrotem tam, skąd wracał. Auto odzyskano, bo 55-latek porzucił je po drodze.
Zobacz też: Ukradł samochód ze śpiącym dzieckiem!
Woj. lubelskie: Po przesłuchaniu ukradł auto
2014-03-15
3:00
Lubelskie. Jak tak dalej pójdzie, 55-latek z Kąkolewnicy zadomowi się w Komendzie Policji w Radzyniu Podlaskim na stałe.