Rodzinna TRAGEDIA W BISKUPCU: Wybaczam ci TATUSIU nóż w brzuchu

2013-03-13 3:00

Prawdziwa miłość bez trudu pokona złość, ból i cierpienie. A więzi między synem i ojcem tak naprawdę nic nie jest w stanie przeciąć. Udowodnił to właśnie Sławomir S. (21 l.) z Biskupca (woj. warmińsko-mazurskie). Choć oszalały rodzic Mirosław S. (53 l.) pchnął go nożem w brzuch, chłopak nie domaga się dla niego kary. - Wybaczam ci, tato - mówi ze łzami w oczach.

Dlaczego Mirosław wbił stalowe ostrze w ciało syna? Jak ustalili śledczy, Sławek przeszkodził mu balować z kolegami. W ubiegłym tygodniu ojciec urządził w domu libację alkoholową. Za nic miał prośby chłopaka, żeby przestał pić.

- Zostaw mnie, gówniarzu, to mój dom i robię w nim, co chcę - warczał tylko w jego stronę.

W pewnym momencie syn próbował wyrwać ojcu z ręki szklankę z wódką. Ten wpadł w prawdziwy szał. Z obłędem w oczach sięgnął po nóż kuchenny. Potężny cios wymierzył prosto w brzuch Sławka.

Chłopak poczuł potworny ból. Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Próbował się jeszcze ratować. Udało mu się wyjść na klatkę schodową, żeby wezwać pomoc. Leżącego we krwi 21-latka znaleźli sąsiedzi. Oni też wezwali policję.

Funkcjonariusze, którzy szybko dotarli na miejsce, obezwładnili Mirosława. Sławek trafił do szpitala. Lekarze z trudem uratowali mu życie.

- Wybaczam mojemu ojcu. To dobry człowiek, tylko kiedy wypije, wstępuje w niego jakiś diabeł. Wszystko, co złe, stało się przez wódkę - mówi chłopak, leżąc na szpitalnym łóżku.

Mirosławowi S. grozi dziesięć lat więzienia. Sąd już zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki