Wybory 2010: PO chce zwiększyć frekwencję – to pomoże Komorowskiemu?

2010-05-14 17:09

Politycy Platformy chcą szybko wprowadzić drobne zmiany w ordynacji wyborczej. Chodzi o to, żeby łatwiej było głosować poza stałym miejscem zamieszkania. Miałoby to podnieść frekwencję i... pomóc Bronisławowi Komorowskiemu, ponieważ wyborcy PO są mniej zdyscyplinowani niż elektorat PiS. Pytanie tylko czy zmiany uda się wprowadzić przed II turą wyborów prezydenckich?

Na razie PO nie afiszuje się ze szczegółami swojego pomysłu. W największym skrócie chodzi o to, żeby osoby wyjeżdżające w czasie II tury wyborów na wakacje musiały załatwiać mniej formalności niż teraz. Będą mogły wyjąć z portfeli tajemnicze „specjalne kartki”, które uprawnią ich do oddania głosu w dowolnej komisji wyborczej.

Przeczytaj koniecznie: Panika w Platformie! Palikot przybywa z odsieczą, premier Tusk odwiedza Komorowskiego

- Chcemy zmienić ustawę, żeby ludzie nie musieli szukać urzędów gminy i pobierać karty przed wyjazdem na wakacje – tłumaczył się w Radiu ZET Grzegorz Schetyna. - Mamy projekt ustawy, który chcemy wprowadzić na szybką ścieżkę. To jest ważne bo trudno sobie wyobrazić kilkunastoprocentową czy 20 proc. frekwencję - dodał szef klubu PO.

Schetyna wyjaśnił również, że PO dąży do tego, żeby wspomniane „specjalne kartki” można było pobrać w lokalu wyborczym przy oddawaniu swego głosu w pierwszej turze wyborów, jeszcze w czerwcu.
Przeciwnicy nagłych zmian w ordynacji wyborczej już mówią, że to zagrywka pod Bronisława Komorowskiego. Marszalek Sejmu to bowiem kandydat zamożniejszych Polaków. Gorzej wykształceni i zarabiający - a w związku z tym mniej mobilni - stawiają na oponentów marszałka Sejmu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki