WYPADEK w BIAŁCE: Polonez uratował mi życie

2012-07-14 4:00

Wypadek wyglądał makabrycznie. Dwie ciężarówki dosłownie sprasowały osobowe auto. Stary polonez wyglądał jak harmonijka. - A mnie nic się nie stało - uśmiecha się kierowca Włodzimierz Robert Bilski (59 l.) z Lublina. - Poczciwy poldek uratował mi życie - dodaje.

Do wypadku doszło w Białce pod Radzyniem Podlaskim. Kiedy cysterna renault jadąca przed nim zaczęła hamować, kierowca poloneza również nacisnął na pedał hamulca. Niestety, jadący za nim 42-latek z ciężarowego MAN-a już tego nie zrobił. Nawet nie próbował hamować. Siła uderzenia wbiła poloneza w stojącego przed nim ciężarowego renaulta. Samochód pana Roberta jest zdemolowany totalnie, ma zniszczony silnik, pęknięty wał i resory, rozerwaną podłogę i pogięte blachy. Jednak tam, gdzie było to najbardziej potrzebne, zachował się jak... czołg.

- Moja kajuta została nietknięta - chwali swój pojazd pan Włodzimierz. - To naprawdę solidna konstrukcja.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki