Podpalila dom z miłości, bo nie wiedziała gdzie jest jej ukochany

2014-07-10 4:00

Mieszkanka Bielska-Białej (woj. śląskie) wpadła w istny szał, kiedy po powrocie do domu nie zastała w nim ukochanego. 48-latka w furii podpaliła gazety i ubrania.

Kiedy już się uspokoiła, a pół mieszkania stanęło w ogniu, sąsiedzi kobiety ruszyli z pomocą. Mieszkańcy budynku ugasili pożar i uratowali rozemocjonowaną 48-latkę z płomieni. Kobiecie nic się nie stało, trafiła na komendę policji, by wytłumaczyć, dlaczego wybuchł pożar. Okazało się, że miała 3 promile alkoholu we krwi. Teraz za miłosny wyskok grozi jej nawet do 8 lat więzienia.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki