Mężczyzna, który płynął na desce surfingowej, nagle poczuł potężny cios w nogę, a potem zauważył, że atakuje go rekin. Jakimś cudem przerażony surfer zdołał się wyrwać z morderczych szczęk i o własnych siłach dopłynąć do plaży. Na brzegu opatrzyli go przyjaciele. Okazało się, że w lewym udzie ma ranę długości 40 cm. Na szczęście nie okazała się ona śmiertelna.
Zaatakował go rekin
2009-01-12
3:00
Niewiele osób przeżywa spotkania oko w oko z niebezpiecznym rekinem. 30-letni surfer z Australii miał jednak sporo szczęścia.