Gdy trunek się skończył, Jacek M. postanowił iść do sklepu. Zapomniał jednak czapki. Kiedy wrócił i nie mógł jej znaleźć, stwierdził, że to kolega od kieliszka ją zabrał. Wybuchła wielka awantura. 30-latek roztrzaskał krzesło, zrzucił telewizor, a na koniec uderzył 57-latka butelką od piwa w głowę. Uderzenie okazało się śmiertelne.
WARSZAWA: Jacek M. zabił kolegę, bo nie mógł znaleźć czapki
2011-12-22
2:00
Jacek M. (30 l.) wraz ze swoim 57-letnim znajomym urządził imprezę w mieszkaniu na Bemowie. Obaj mężczyźni pili alkohol.