Ciało Łukasza Urbana jest już w Polsce od wtorku. Wczoraj w Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie przeprowadzana była sekcja zwłok. Ma ustalić jak najdokładniej okoliczności śmierci kierowcy. Szczegółowe wyniki będą znane za kilkanaście dni, ale już wczoraj prokuratura podała, że Polak nie zginął na kilka godzin przed zamachem. A to wskazuje, że walczył z terrorystą do końca.
Ceremonia pogrzebowa Łukasza Urbana rozpocznie się w piątek o godz. 12 mszą w kościele pw. Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych w Baniach, po której kondukt żałobny przejdzie na cmentarz komunalny. Będzie żegnany jak bohater. Przecież zginął z rąk terrorysty, który ciężarówkę Polaka wykorzystał do zaplanowanego zamachu w Berlinie. W ataku poniosło śmierć 12 osób, ale gdyby nie Łukasz Urban, ofiar byłoby jeszcze więcej. To on do ostatnich chwil życia powstrzymywał Tunezyjczyka.
Na uroczystości będą przedstawiciele władz państwowych, koszty pogrzebu pokryje Skarb Państwa, a rodzina tragicznie zmarłego, jak poinformowała na Twitterze premier Beata Szydło (53 l.), ma otrzymać rentę specjalną. O dramatycznej śmierci Polaka usłyszał cały świat i wielu postanowiło pomóc jego najbliższym - żonie i synowi. Brytyjczycy uzbierali ponad 850 tys. zł, ale trwają też inne zbiórki i łączna kwota przekroczyła już 1 mln zł.
Zobacz też: Tak polski kierowca walczył z zamachowcem