Zarąbał rodzinę bo nie wziął leków

2013-11-08 5:00

Jan Sz. (†52 l.) z Zabrzeży w Małopolsce od tygodnia odgrażał się, że zamorduje bliskich. Leczył się psychiatrycznie, niedawno opuścił szpital w Nowym Sączu, do którego trafił, bo próbował odebrać sobie życie. Tym razem mu się udało. Powiesił się w szopie, po tym jak zamordował siekierą swojego 14-letniego syna i żonę Marię (†46 l.).

Spokojna na pozór rodzina z siedmiorgiem, w większości dorosłych, dzieci. A jednak doszło w niej do prawdziwej rzezi. W środę do rodziców przyjechała 24-letnia córka Iwona. Kiedy weszła do środka, w kałużach krwi zobaczyła swoich dwóch braci. Przerażona wezwała policję.

Przeczytaj: Dramat kochanków! 22-latka zabiła się na grobie miłości swojego życia

- Sygnał o morderstwie dostaliśmy około godz. 10.30. Na miejsce natychmiast wyruszyła ekipa dochodzeniowa - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KWP w Krakowie. Ustalenia śledczych wskazują, że to Jan Sz. zamordował najmłodszego syna Jacka (†14 l.), potem bił trzonkiem od siekiery starszego syna Wojciech (26 l.). Chłopak jeszcze żył, kiedy znalazła go siostra. Obecnie znajduje się w Tarnowie w szpitalu. Personel medyczny dawno nie widział tak zmasakrowanego człowieka. - Mózg miał na wierzchu - mówi jedna z pielęgniarek. Przeszedł poważną operacje neurochirurgiczną. Jest przytomny.

Lekarzom z tarnowskiego szpitalu udało się go uratować. Jego mama Maria nie miała tyle szczęście. Także padła ofiarą męża szaleńca. Została zamordowana siekierą w szopie, tej samej, w której jej mąż po rzezi się powiesił.

Zobacz: Zabiła męża kata. Sąd ją uniewinnił

Jan Sz. miał problemy psychiatryczne. Leczył się na schizofrenię. Rodzina utrzymywała to jednak w ścisłej tajemnicy. Sąsiadom i krewnym Jan opowiadał, że przebywał w szpitalu, bo nadwyrężył kręgosłup. A w rzeczywistości trafił tam po nieudanej próbie samobójczej. Po wyjściu ze szpitala odgrażał się, że pozabija bliskich. Być może feralnego dnia nie wziął leków i dlatego zrealizował swój szaleńczy plan.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki