Zginął, bo nie zapiął pasów

2010-09-27 13:30

Był jednym z najlepszych gliniarzy z Centralnego Biura Śledczego. Tropił bandytów, a zginął przez głupotę. Maciej B. (†31 l.) nie miał zapiętych pasów, gdy auto, którym jechał z kolegami, zderzyło się czołowo z innym samochodem. Nie miał szans, by przeżyć to uderzenie.

Maciej B. właśnie jechał z dwoma kolegami na akcję. Policjanci swoim fordem dojechali do Lipowa (woj. warmińsko-mazurskie). Maciej B. siedział z tyłu. Nagle zza jadącej z naprzeciwka ciężarówki wyskoczyło rozpędzone audi. Samochód z impetem wbił się w policyjne auto. Uderzenie było tak silne, że przód policyjnego forda zgiął się w harmonijkę. Dwóch policjantów trafiło do szpitala. Tylko Maciej B. nie przeżył wypadku. Gdyby miał zapięte pasy, pewnie by żył.

Podczas pogrzebu Maciej B. dostał pośmiertny awans na aspiranta. Wyliczano jego zasługi w tropieniu bandytów. Mówili, jak wiele mógł jeszcze dokonać...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki