Zaczaili się w zaroślach, czekając na przybycie rabusia. Po chwili zjawił się 20-latek z... widelcem w ręku. Spokojnie wsiadł za kierownicę i zaczął gmerać sztućcem w stacyjce. Po chwili auto odpaliło. Złodziej nie zdołał nim jednak nigdzie pojechać, bo drogę zatarasowali policjanci. Za kradzież grozi mu 5 lat odsiadki.
Złodziejaszek odpalił auto widelcem
2009-03-11
8:00
Mazowieckie. Dla wytrawnego rabusia nie ma rzeczy niemożliwych. Policjanci z Radomia przecierali oczy ze zdumienia, gdy na jednej z ulic wpadli na trop kradzionej hondy civic.