Żona generała Jaruzelskiego tylko dla "Super Expressu": Chcielibyśmy spokojnie umrzeć. A teraz oskarża go o zdradę!

2014-02-06 15:49

Od trzech lat życie Barbary Jaruzelskiej to ciągłe czuwanie nad schorowanym mężem. Kiedy przechodził chemioterapię i cierpiał z bólu, zawsze była przy nim. "Super Expressowi" zdradziła jednak, że czasami brakuje jej już sił: - Chcielibyśmy spokojnie umrzeć - wyznała.

Kiedy w 2011 lekarze zdiagnozowali u Wojciecha Jaruzelskiego raka jego życie upływa głównie między szpitalnym łóżkiem a domem. Generał przestał czytać, nie robi notatek, jak miał to w zwyczaju przez ostatnie lata.

- Chłoniak plus chemioterapia dla 88-letniego mężczyzny to straszne połączenie. Potrafi skutecznie odebrać wszelkie siły człowiekowi - tłumaczy Barbara Jaruzelska.

To na nią spadł ciężar opieki nad chorym mężem. Choć sama też nie ma już tylu sił co kilka lat temu.  - Tak naprawdę czuję się średnio... naprawdę nie najlepiej. W ostatnim czasie widzę w szpitalu, jak cierpią ludzie. Jednego dnia widzę kogoś na korytarzu, innego dnia tego kogoś już nie ma. Umarł. My też jesteśmy z mężem już w takim wieku, że chcielibyśmy spokojnie umrzeć - wyznała.

Czytaj więcej: Barbara Jaruzelska: "Chcę się rozwieść z generałem"!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki