Żona Kiszczaka ratuje małżeństwo Jaruzelskich: Basiu, nie zostawiaj Wojtka!

2014-02-10 3:00

Z Barbarą Jaruzelską (84 l.) zna się od lat i wiadomość o tym, że żona generała chce się z nim rozwieść, bardzo ją zszokowała i zasmuciła. Dlatego Maria Teresa Kiszczak (80 l.) za pośrednictwem "Super Expressu" apeluje do swojej przyjaciółki Barbary, aby nie odchodziła od ciężko chorego gen. Jaruzelskiego. - Basiu, nie rozstawaj się z Wojtkiem. Pogódźcie się! - apeluje małżonka gen. Czesława Kiszczaka (89 l.).

Ta szokująca wiadomość spadła na Marię Kiszczak jak grom z jasnego nieba! Żonie gen. Czesława Kiszczaka aż trudno było uwierzyć w to, co od nas usłyszała. A chodzi o rozwód, którego domaga się od Wojciecha Jaruzelskiego jego żona Barbara. Wszystko, jak twierdzi w rozmowie z nami, przez opiekunkę męża, którą oskarża o rozbijanie małżeństwa z generałem.

- Nie chcę być już z mężem, z amoroso. Ja romansów nie prowadzę. Chcę się rozwieść z mężem. Mam żal do Wojtka, że pozwolił, aby ta jego opiekunka Dorota była w naszym domu. Mąż ją utrzymuje, ona wyciąga od niego mnóstwo pieniędzy - żaliła się nam pani Barbara Jaruzelska.

Zobacz więcej: BARBARA JARUZELSKA o powodzie rozwodu: "Wstrętne stworzenie, wkładała mężowi głowę pod kołdrę"! WYWIAD

Całą sprawą bardzo zaniepokoiła się jej przyjaciółka, żona gen. Czesława Kiszczaka, Maria. W rozmowie z nami odradziła Jaruzelskiej rozwód. - Basiu, nie przejmuj się tym wszystkim. Ta opiekunka twojego męża pewnie po prostu troszczy się o Wojtka, starego, schorowanego człowieka, i o co tu być zazdrosnym, Basiu?!

Generał to stary człowiek, który jest na progu życia, i teraz rozwód? Przeżyliście całe życie z sobą i trwajcie z sobą dalej. Tego wam życzę. Nie odchodź od męża, Basiu - apeluje za naszym pośrednictwem do pani Barbary małżonka gen. Kiszczaka.

Pani Maria Kiszczak wierzy, że do rozwodu nie dojdzie i wszystko zakończy się szczęśliwie. - Na stare lata coś takiego? Nad grobem będą się rozwodzić? Dla mnie to nonsens. Generał Jaruzelski to człowiek ciężko chory, który teraz potrzebuje opieki, dobrego serca i czułości. Pogódźcie się! - dodaje na koniec pani Maria Kiszczak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki