Kobieta, która jako 12-latka dźgała nożem koleżankę na rozkaz Slender Mana, uciekła na wolność. Policja szuka Morgan Geyser
Ta szokująca historia z USA 11 lat temu obiegła światowe media. Dwie zaledwie 12-letnie dziewczynki poważnie poraniły nożem koleżankę zwabioną do lasu, bo były przekonane, że nakazał im to zrobić Slender Man. Slender Man nie istnieje i jest postacią z bajek, miejskich legend i internetowych historyjek zwanych creepy pasta, ale dzieciom fantazja pomieszała się z rzeczywistością. Do próby złożenia rówieśniczki w ofierze fikcyjnej postaci doszło 31 maja 2014 roku. Morgan Geyser i Anissa E. Weier z miasta Waukesha w amerykańskim stanie Wisconsin poszły do lasu z Payton Leutner, a tam dźgnęły ją nożem 19 razy. Potem uciekły. Jak potem tłumaczyły, czytając historie o Slender Manie w internecie nabrały przekonania, że postać ta skrzywdzi je, jeśli nie zadowolą jej poświęcając kogoś w ofierze. Ich ofiara cudem przeżyła, doczołgała się do miejsca, gdzie znalazł ją przypadkowy rowerzysta i zadzwonił po policję i pogotowie. Dziewczynki zostały aresztowane, a ich młody wiek i niewiarygodny motyw próby zabójstwa rówieśniczki wstrząsnęły nie tylko Ameryką.
ZOBACZ TEŻ: Były prezydent próbował uciec z aresztu! Użył lutownicy
Po zbrodni sprawczynie umieszczono na parę lat w zakładach psychiatrycznych
Sąd miał niewątpliwie trudne zadanie, rozpatrując tę sprawę. Ostatecznie dziewczynki sądzono jak osoby dorosłe. Geyser została oskarżona o usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia, a Weier o usiłowanie zabójstwa drugiego stopnia. Pierwszą skazano na karę 25 lat pozbawienia wolności do dożywocia połączone z przymusowym leczeniem w zakładzie psychiatryczno-sądowym. Po paru latach została uwolniona, ale nadal poddawana jest ścisłemu nadzorowi i tak będzie, aż ukończy 37 rok życia. Geyser usłyszała wyrok od 40 lat do dożywocia, również z przymusowym leczeniem w zakładzie psychiatryczno-sądowym. Podczas procesu jej rodzice opowiadali, że Morgan od dziecka miała halucynacje i rozmawiała z fikcyjnymi postaciami z bajek. Po paru latach 22-letnią już Morgan Geyser umieszczono w tak zwanym wspólnym domu, czyli gospodarstwie pod ścisłym nadzorem, w którym mieszkają razem resocjalizowani przestępcy. Właśnie stamtąd 23 listopada 2025 roku dorosła już kobieta postanowiła uciec, przecinając bransoletkę elektronicznego nadzoru.
Prawnik prosi Morgan Geyser, by się poddała i zgłosiła na policję
„Właśnie usłyszeliśmy wiadomość, że Morgan opuściła dom grupowy, w którym przebywała” – powiedział Tony Cotton, prawnik Geysera, w oświadczeniu wideo opublikowanym w mediach społecznościowych.„Oczywiście, w jej najlepszym interesie leży natychmiastowe poddanie się i zaprzestanie takich działań. Nie znamy żadnych faktów dotyczących tego, co się stało, ani tego, kto mógł jej pomóc. Ale z pewnością, jeśli ktoś mógł jej pomóc, ta osoba będzie ścigana z całą surowością prawa. Jeśli ktokolwiek miał kontakt z Morgan, słyszał od niej lub Morgan to widział, proszę się zgłosić Nie uciekaj w ten sposób. Nie leży to w twoim najlepszym interesie” – apeluje adwokat.