AFGANISTAN: Amerykanie zabili nam dzieci ZDJĘCIA

2012-03-13 3:00

Szok i żałoba w Afganistanie. W niedzielę nad ranem jeden z amerykańskich żołnierzy wtargnął do domów w Anar Gula, małej wiosce w prowincji Kandahar, i z zimną krwią rozstrzelał 16 mieszkańców, wśród nich dziewięcioro dzieci i trzy kobiety.

Dowództwo NATO podaje, że rzezi dokonał jeden, prawdopodobnie chory psychicznie żołnierz. Zupełnie inny obraz wyłania się z zeznań świadków, którym udało się przeżyć. Mieszkańcy wioski twierdzą, że kiedy spali, zaatakowało ich kilku pijanych żołnierzy. - Pociski roztrzaskały głowę mamy. Mój brat dostał w głowę i pierś - mówił reporterowi Reutera 20-letni Agha. Aż 11 bliskich stracił Haji Samad. - Widziałem ich wszystkich martwych, w tym moje dzieci i wnuki - opowiadał Afgańczyk. Prezydent USA Barack Obama (50 l.) w rozmowie telefonicznej z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem (55 l.) wyraził głęboki żal z powodu śmierci bezbronnych cywilów. Zapewnił, że winni masakry zostaną osądzeni. Talibowie już zapowiedzieli krwawą zemstę na "dzikich Amerykanach".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki