Anglicy zreformują królową

2008-09-26 15:03

Brytyjski rząd zabrał się za reformę monarchii. Premier Gordon Brown zamierza zmienić prawo które korzeniami sięga osiemnastego wieku.

Jak pisze dziennik „Scotsman”, podstawowy postulat dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć i wiarę.

Reforma ma dotyczyć prawa z 1701 roku, czyli "Ustawy o następstwie tronu". Zwolennicy zniesienia ustawy przekonują, że jest ona archaiczna i łamie powszechną w XXI wieku zasadę równości, prowadząc do dyskryminacji ze względu na wyznanie oraz płeć.

Prawo sprzed ponad 300 lat nie tylko zakazuje wstępowania na angielski tron katolikom, uznającym zwierzchnictwo papieża, ale także wyklucza z dziedziczenia korony następców tronu, którzy poślubili osobę wyznania rzymskokatolickiego.

Dokument ogranicza też dziedziczenie tronu przez kobiety, dopuszczając je do tronu tylko w sytuacji, gdy w rodzinie królewskiej nie ma męskich potomków.

Zmiany, które przygotowuje Chris Bryant bliski współpracownik premiera Gordona Browna, miałyby wejść w życie po ewentualnej wygranej Partii Pracy w najbliższych wyborach parlamentarnych, czyli najpóźniej wiosną 2010 roku. Zmiany muszą zostać jednak zaakceptowane przez wszystkie kraje Commonwealthu, czyli państwa uznające zwierzchnictwo brytyjskiej królowej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki