Jak informuje The Guardian, w ciągu zaledwie 48 godzin w mieście Taree spadło 412 mm deszczu – to pięciokrotność średnich opadów dla maja i jedna trzecia rocznego normatywu. Rzeka Manning osiągnęła poziom 6,37 metra, bijąc rekord z 1929 roku (5,9 m). – To historyczne powodzie o częstotliwości występowania raz na pięć stuleci – ocenił Andrew Gissing, dyrektor generalny Natural Hazards Research Australia.
Mieszkańcy czekają na ratunek
W rejonie objętym żywiołem ogłoszono 109 ostrzeżeń powodziowych, w tym 19 najwyższego stopnia. Sytuacja jest najtrudniejsza w takich miejscowościach jak Taree, Glenthorne, Wingham czy Kempsey. Ekipy ratunkowe korzystają z dziewięciu helikopterów i dotychczas przeprowadziły blisko 290 akcji ratunkowych.
W poruszającej relacji dla ABC Jordan Halloran, mieszkanka Glenthorne, opisała, jak od godziny 1 w nocy czekała z rodziną i psem na pomoc na poddaszu swojego domu. – Najbardziej martwimy się o naszego dwuletniego syna i sąsiadów, których dom właśnie zalewa woda – mówiła kobieta. Rodzinę uratowano przy pomocy śmigłowca policyjnego.
Ostrzeżenia i mobilizacja służb
Służby ratunkowe ostrzegają, że zagrożenie nie mija. W ciągu najbliższych 24–48 godzin w regionie może spaść kolejne 200 mm deszczu. – Sytuacja jest dynamiczna, a ostrzeżenia będą wkrótce intensyfikowane – poinformował Andrew Cribb z NSW SES.
Jak zapewnił minister ds. służb ratunkowych Jihad Dib, ratowanie uwięzionych mieszkańców jest absolutnym priorytetem. – Wiemy, że dla wielu osób czas oczekiwania jest trudny. Robimy wszystko, by dotrzeć do każdego jak najszybciej – podkreślił.
